Koniec z pokazywaniem piersi na Twitchu

Nie bójmy się tego stwierdzenia - piersi są w stanie sprzedać wszystko. Dlatego popularne w masowej kulturze jest szczucie cycem w reklamach, teledyskach muzycznych i filmach. Zdarza się to w grach, zwłaszcza tych japońskich, ale daleko im chociażby do pierwszego, lepszego wideoklipu Nicki Minaj. Niektórym to przeszkadza, innym nie. Walkę z piersiami rozpoczął za to serwis Twitch.
W uaktualnionym regulaminie korzystania z serwisu znalazł się zapis o odpowiednim ubiorze streamującej osoby. O co chodzi? O ukrócenie plagi gigantycznych dekoltów, kobiecych biustów, które poza czasami wątpliwej jakości doznaniami wizualnymi nie oferują nic. Jak brzmi w regulaminie:
Nerdy są seksi, wszyscy jesteście cudownymi, pięknymi istotami, ale skupmy się na grach, dobrze?
Paradowanie bez ubrań, lub noszenie jednoznacznie nasuwających seksualne skojarzenia - włącznie z bielizną, strojami kąpielowymi i naklejanymi na sutki "zakrywaczami" - jest zabronione. Tak jak pokazywanie gołych torsów. Dotyczy to zarówno męskiej jak i żeńskiej części społeczności. Możesz mieć wspaniały sześciopak, ale lepiej będzie gdy podzielisz się nim na plaży.




Nie ma co ukrywać, że to sensowny i potrzebny ruch. Nie tyle co w dobie feministycznych ataków na branżę gier, a po prostu w trosce o poziom serwisu. Bo bądźmy z sobą szczerzy - jeśli kobieta jest dobra w jakimś tytule, nie ma żadnej potrzeby by cycem przyciągać napalonych prawiczków.