Hyde Park: Twój stosunek do Facebooka i portali społecznościowych?

Hyde Park: Twój stosunek do Facebooka i portali społecznościowych?

Roger Żochowski | 19.10.2013, 17:54

Nasz profil na Facebooku, który znajdziecie tutaj, dobije niedługo do 14 tysięcy fanów. Rozumiemy jednak, że nie każdy akceptuje portale społecznościowe, dlatego na PPE nie znajdziecie konkursów czy treści wymagających zalogowania się na ów portal. Nie mniej jednak chcieliśmy poznać Wasze zdanie na temat Facebooka

Pytanie tygodnia: Twój stosunek do Facebooka i portali społecznościowych?

Roger
 

Psioczyłęm na Microsoft w momencie, gdy ogłosił swoją słynną politykę, więc teraz wypada napisać coś dobrego, bo jest ku temu powód. Po tym jak Sony przesunęło premierę DriveClub, a wcześniej dowiedzieliśmy się, że nowe InFamous nie zdąży na start konsoli, to właśnie Xbox One wypada lepiej w przypadku launchu. Forza Motorsport 5, Killer Instinct, Dead Rising 3, Ryse - gdybym mieszkał w kraju, który gigant z Redmond uważa za cywilizowany zainwestowałbym w pierwszej kolejności w nowego X-a. Sony daje nam na start Killzone'a, całą masę indyków i odsmażonych kotletów z PS3 i PS Vita, jednak mam wrażenie, że trochę zlekceważyło konkurencję po tym jak została niemalże wgnieciona w ziemię przez społeczność graczy. Oczywiście nie oceniam tego co będzie za kilka miesięcy, ale w momencie startu to Xbox One kusi mnie bardziej. I chyba Sony może być zadowolone, że Microsoft zdecydował się wystartować ze swoim systemem tylko w wybranych krajach... 

A w co gram? Już za chwileczkę wyhaczę platynę w Okami HD, Cioram też razem z narzeczoną w Rayman Legends, wieczorami zwiedzając świat Final Fantasy XIV: A Realm Reborn


Pytanie tygodnia: Wiem, że wśród użytkowników PPE Facebook nie jest zbyt popularny, a niektórzy posiadanie konta na owym serwisie traktują jak największą wioskę. Dla mnie jednak Facebook jest świetnym narzędziem komunikacji zwłaszcza z ludźmi z branży (i to zarówno z polski jak i zagranicy). Są też różnego rodzaju zamknięte grupy (PSX Extreme też ma swoją), gdzie często wymieniamy się na szybko poglądami, umawiamy na piłkę czy dogadujemy spotkania redakcyjne. Nie jestem typem osoby, która opisuje na Fejsie co właśnie zjadła, nie kolekcjonuje znajomych ani lajków, nie korzystam z chatu i nie sprawdzam co chwila w telefonie kto dodał jakie posty, ale skłamałbym pisząc, że Facebook to syf i malaria. 
 

 

Zax
 
Dwa tygodnie pozytywnych zaskoczeń - tak mogę podsumować ostatnie dni, jeśli weźmiemy pod lupę to, co działo się na Xbox Live. Na X360 pojawiły się dwie zaskakująco udane pozycje, które przyszło mi testować do recenzji w PSX Extreme. Jedna z nich to pierwszy przykład tytułu free-to-play, którego twórcy nie drenują na każdym kroku podstępnie zawartości naszych portfeli. Już teraz zachęcam do lektury 195 numeru PE, bo takich atrakcji i zaskoczeń znajdziecie tam znacznie więcej.
 
Ta informacja z kolei nie zdziwi chyba nikogo - najwięcej czasu w tym tygodniu spędzam przy Pokemon X/Y. Gra okazuje się tak dobra, jak trąbią ze wszystkich stron dziennikarze i gracze. Choć trzeba zaznaczyć, że nie obyło się niestety bez baboli - więcej informacji w recenzji w PE#195. Na pewno musicie uważać na wykonywanie save'ów w Lumiose City. Zapisujecie stany gry w tym miejscu wyłącznie we wnętrzach budynków! W innym przypadku grozi Wam zepsucie pliku z savem. Patch jest już podobno w drodze...
 
Pytanie tygodnia: Portale społecznościowe? Mnie wystarcza najszybsza i najwygodniejsza forma kontaktu - email. W kliencie pocztowym mam poustawianie filtry wiadomości, bardzo rozbudowane opcje wyszukiwania i inne funkcje, bez których trudno byłoby mi się obyć. A jeśli chcę pogaworzyć ze znajomymi, to po prostu umawiam się z nimi "w realu" i już. Wiele osób nie wyobraża sobie jednak życia bez Facebooka i innych podobnych serwisów i też potrafię to zrozumieć. Miłego weekendu!
 

Psyko
 
Nie wiem co się stało, ale od dwóch tygodni praktycznie nie włączałem konsoli, na której na dokończenie czekają Far Cry 3, Dishonored i lekko liźnięte Grand Theft Auto V. Chyba za bardzo zachłysnąłem się pięknem jesieni i z rozpędu popadłem w przyjemną wersję apatii, którą zwykło się zwać śmierdzącym lenistwem. Starczy jednak tego dobrego - trzeba znowu zanurzyć się w wirtualnym świecie, skończyć zaległości i rozkoszować się dziełem Rockstar. Jeszcze tylko nowy Batman oraz nadrobienie BioShock Infinite i jestem gotowy na nową generację. W planach jest zakup Xboksa One z pakietem wypaśnie zapowiadających się gier startowych, choć w związku z brakiem polskiej premiery, poważnie rozważam nabycie PlayStation 4 jako pierwszego next-gena. Szkoda tylko, że oprócz Killzone: Shadow Fall, premierze nowej konsoli Sony nie będzie towarzyszył żaden interesujący mnie exclusive. Obśliniłbym się ze szczęścia, gdyby zapowiedziano takie MediEvil 3, będące bardziej kontynuacją fantastycznej "jedynki" niż moim zdaniem sporo gorszego sequela. Chyba nie tylko ja zdążyłem się potwornie stęsknić za przesiąkniętą burtonowskim klimatem krainą Gallowmere.
 
Pytanie tygodnia: Kiedyś miałem Fejsa, okazał się być bezużyteczny. Często sprawdzam Twittera, głównie dla bekowego profilu Kaza Hirai.

 

SoQ
 

Porażka z Ukrainą, porażka z Anglią i żegnaj Brazylio. Znaczy stało się to, czego cały polski naród, poza grupą piłkarzy i ich nie pracującym już trenerem, był pewien jaki czas temu. Na mistrzostwa świata nie jedziemy, a ostatnie dwa mecze pokazały, że słusznie. Drugie spotkanie, na Wembley, miałem przyjemność obserwować z loży prasowej i kurcze, byłem wreszcie na wymarzonym meczu reprezentacji Anglii, a ciary po plecach mi chodziły tylko podczas hymnów, a jak zaczęła się gra, to było jakoś nijako. Oczywiście również dlatego, że nasi grali tylko o przysłowiową pietruszkę, bo kadra jaka by nie była, to jednak jest nasza no i chciałby się, by ich meczom jednak dreszczyk emocji towarzyszył. A po meczu miałem jeszcze przyjemność posłuchać, jak nasi piłkarze produkują się w strefie wywiadów i mówią m.in. o tym, że mecz można było zremisować, że mieliśmy okazje, że szkoda i tak dalej. Serio? Może okazje i mieliśmy, ale od remisu to byliśmy hen daleko. Swoją drogą, Anglicy jak jeden mąż opuszczali szatnię ubrani w reprezentacyjne dresy, bo miał je na sobie nawet mieszkający w Londynie Frank Lampard. Nasi z kolei ubrani każdy sobie, jak grupa kibiców opuszczających stadion, która tłumaczy się, że koniec zgrupowania, że rzeczy jadą do szatni itp. Detal, ale jednak o czymś świadczący...


 
Co do grania, to pochłonęło mnie całkiem GTA V, ale produkować się o nim tu nie ma po co, bo i tak każdy, kto pograł choć chwilę, zdaje sobie sprawę z mocy tegoż tytułu. Ja postawiłem sobie ambitne zadanie zrobienia gry na 100 % (chodzi o misje, o platynie nie wspominam, bo są trofea online a w netowe GTA nawet nie wiem, czy będę grał), więc teraz siedzę z mapkami w łapach i szukam fragmentów listu oraz części statku kosmicznego, przy okazji odkrywając na mapie miejsca, do których wcześniej nie zawitałem. Z Los Santos wyrwał mnie jedynie na pewien czas Beyond, który trochę zawiódł, oraz Diablo III, które z kolei nie zawodzi w ogóle i jest jedyną grą o dłuższego czasu, na którą uwagę zwróciła moja narzeczona (grała w "jedynkę" na PC i ma sentyment). Razem siekamy więc szkielety i inne plugastwo, bo kooperacja na jednej konsoli to jest to. Piwko dla chłopów z Blizzarda, bo pada obłożyli idealnie i nawet nie chcę myśleć, jakim koszmarem musi być granie w trzeciego Diabła na PC. Rzekłem.
 
Pytanie tygodnia: Z Facebooka korzystam często i gęsto. Lubię skomentować status Rogera, który produkuje się o grach, poznać zdanie innych kolegów branżowych na różne tematy w specjalnej, zamkniętej grupie (a co), poczytać newsy z ulubionych stron, bo tu mam dostęp do wszystkiego w kupie, zobaczyć jakie artykuły polecają znajomi, czy wreszcie wrzucić jakąś fotkę. Ot, społecznościowe ze mnie zwierzę, bo fejsa odpalam często, głównie na smartfonie, z samego rana albo późno w nocy, zanim zasnę.

 
Monika

Przymierzam się wreszcie do GTA V. Chociaż chciałam najpierw ograć Saint Row IV i Metro Last Light, to będą jednak tylko zakąską :) Zwłaszcza, że nie ma nic lepszego na długie, zimne wieczory jak gra z otwartym światem i niezliczoną ilością misji. Do tego dochodzi zamiar obejrzenia na własne oczy wszystkich Easter Eggów i czytnik mojej konsoli nie zobaczy innego krążka niż ten z wielkim V. Dokładając do tego info o obsówkach launch titles, nawet nie wyglądam na next-geny, bo gier i bez nowych konsol jest „skolko mnogo”.
 
Pytanie tygodnia. Portale społecznościowe zlewam kompletnie, poza jednym. FB jak dla mnie jest wyjątkowo przydatny. Mam pod ręką wszystkich znajomych i współpracowników, co jest wygodne, gdyż wielu z nich mieszka za granicą i jedyny kontakt, to ten internetowy. Maile nie wszyscy czytają, ale na „fejsa” zaglądają regularnie:). Poza tym poodhaczane mam profile najciekawszych serwisów branżowych i informacyjnych, które zawsze wrzucają najciekawsze newsy na „tablicę”, więc dzięki temu nawet gdy brakuje czasu, jeden rzut oka i z grubsza jestem w temacie. Jedynie przepływ spamu czasami dobija. Zdjęcia dzieci (jak ktoś może sądzić, że kogokolwiek interesuje jedząca frytki latorośl?!?!?), emoty ze smutnymi buźkami (WTF?!), lub (masakra!!!) sentencje internetowych filozofów, momentami biją rekordy nieprzydatności i żenady, ale na szczęście bardzo łatwo zablokować je jednym klikiem i korzystam z tego nader często.

 
Wojciech
 

W tym tygodniu mieliśmy kilka głośnych opóźnień, ale jakoś mnie te wieści szczególnie nie ruszają. No może Watch Dogs to skromny cios, ale pewnie i tak zagrałbym w ten tytuł dopiero w przyszłym roku. Tak to plan na ten rok jest już założony, zaklepany i pewnie się nie zmieni.
 
Ostatnio przeglądam aukcje z 3DS-ami i szukam sympatycznej oferty. Coraz to więcej ciekawych gier wychodzi na ten mały sprzęt i możliwe, że niedługo stanę się szczęśliwym posiadaczem kolejnej konsolki Big N. Choć z drugiej strony nie wiem kiedy ja to wszystko ogram...
 
Ale czujecie to? Nadchodzi już ta długo wyczekiwana nowa generacja. Dzisiaj nawet dostałem potwierdzenie preordera - mmmmm, będzie się grało! W zasadzie za miesiąc o tej porze będziemy siedzieć "jak na szpilkach" i liczyć minuty. Choć znam takich, którzy już teraz liczą ;).
 
Pytanie tygodnia: Mój stosunek jest bardzo pozytywny. Kiedyś używałem głównie do kontaktu ze znajomymi, a teraz załatwiam przez FB wiele spraw. 
 

 

Loganek
 

Jak można robić tak kiepskie filmy jak Straszny film 5 czy ostatnio obejrzany przeze mnie Dom bardzo nawiedzony? Obydwa bazują na przesadnie wulgarnych dowcipach, które skupiają się na damskich i męskich narządach płciowych. Wszelkie "pussy" i "cocki" są zabawne przez kilka minut, a nie większość seansu. Na takie dzieła szkoda taśmy filmowej lub przestrzeni dyskowej. Czy współczesnie już nikt nie umie się nabijać z filmów? Chyba czas na nasz ruch, bo jak widać inni sobie nie radzą.
 
Aktualnie jestem w trakcie lektury książki "Japonia oczami fana", której autorem jest Paweł Musiałowski - znany szerzej jako Mr Jedi. Jeśli kiedykolwiek mieliście w rękach Kawaii lub Cd-Action zapewne zetknęliście się z jego tekstami. Lektura jest przyjemna i tak jak twierdzi Musiałowski, przypomina pamiętnik czy jego elektroniczny odpowiednik - blog. Dla każdego wielbiciela Japonii to pozycja do przeczytania, dopóki nie pojadą do Kraju Kwitnacej Wiśni.
 
W świecie gier rozpracowuję dwa tytuły, których recenzje w najbliższym czasie będziecie mieli okazje przeczytać. Jeden cyfrowy i jeden pudełkowy. Jeden na krótkie loty, drugi na długie wyprawy. Jeden i drugi fajny.
 
W poniedziałek będę walczył o honor gier wideo podczas konferencji - Opozycja jako kategoria kulturowa, z wystąpieniem dotyczącym ukazywania życia i śmierci w grach. Mam nadzieję, że obecni naukowcy nie okażą  pogardy względem naszej pasji.
 
Po Watch_dogs kolejny tytuł, czyli DriveClub zalicza opóźnienie. Osobiście nie narzekam, bo lepiej, by studia dopracowały swoje dzieła. Nie bez znaczenia jest również fakt, że nabędę PS4 zapewne po roku lub później. Rozumiem jednak wzburzenie ludzi, ale nie dajmy się zwariować. Na obecnej generacji jest tyle świetnych pozycji, że będziemy mieli jeszcze w co grać.
 
Na koniec piękny dziennik, któremu nie dorówna żaden blog:
 
 
A także małe filmowe co nieco:
 
 
Pytanie tygodnia: Stosunki mam tylko ze swoją druga połówką. A na poważnie - jestem pod tym względem zacofany. Jedyne społecznościowe narzędzie z jakiego korzystam - od około dwóch tygodni to tumblr. Wszystkie f-booki, czyjeś klasy, ćwierkacze i tak dalej do mnie nie przemawiają. Korzystałbym z nich jedynie, gdyby wymagała tego praca. A tak wolę poświęcać czas na gry, filmy, książki i ludzi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper