Największe hity, które nie otrzymały nawet polskich napisów
Na rynku jest wiele hitów, które nigdy nie otrzymały polskiej lokalizacji. W rozszerzeniu znajdziecie kilka z nich.
Wydawać się mogło, że brak polskiej lokalizacji w największych hitach odchodzi do lamusa. Starsi odbiorcy doskonale powinni pamiętać (a jeśli nie, poniższe produkcje na pewno odświeżą pamięć), jak często wydawcy, nawet ci najwięksi, olewali nasz rynek i nie dostarczali nam nawet napisów. Z jednej strony dzięki takiemu rozwiązaniu można podszkolić się z języka angielskiego, ale z drugiej - osoba chcąca się wyłącznie zrelaksować po ciężkim dniu w pracy lub szkole nie ma ani siły ani czasu na ciągłe zatrzymywanie gry i zerkania do słownika.
Niestety, ale ostatnie decyzje niektórych firm przyczyniły się do tego, że osoby nieznające najczęściej używanego na świecie języka muszą obejść się smakiem przy niektórych produkcjach. I nie mowa tutaj jedynie o tych najmniejszych, gdzie stworzenie dodatkowych lokalizacji w jakimś stopniu zaboli niezależny, składający się z kilku pasjonatów zespół, ale również o, tak, jak wspomniałem w tytule, największych hitach. Wymieniam je poniżej:
Resident Evil Village
Resident Evil Village to najświeższy przykład tego, jak zdenerwować rodzimych graczy. Po 14 latach dostarczania polskich napisów (w przypadku tej serii Capcomu), Japończycy postanowili przeprowadzić w pewnym sensie eksperyment i sprawdzić, czy brak napisów przełoży się na tragiczną sprzedaż gry w naszym kraju. To, jak wyglądają teraz słupki w raportach korporacji wiedzą wyłącznie księgowi, ale jeśli kolejna odsłona survival horrorowej marki także nie otrzyma polskiej lokalizacji, można będzie założyć, że dla Capcomu nie jesteśmy jednym z ważniejszych graczy na rynku.
GTA 4
GTA to bardzo popularna seria w Polsce, więc brak napisów mógł w tym przypadku dziwić. Szczególnie w przypadku, kiedy to Rockstar Games zaoferował swoim odbiorcom mocno angażującą fabułę koncentrującą się na Nico Bellicu i jego nieprzewidywalnym kuzynie. Można śmiało rzec, że gdyby nie fanowskie spolszczenie dostępne wyłącznie w wersji na komputery osobiste, wielu zainteresowanych nie mogłoby w pełni zrozumieć wątku głównego i główną atrakcją pozostałoby robienie głupot na ulicach Liberty City.
L.A. Noire
O ile w historii GTA 4 mogli w jakimś stopniu połapać się nawet ci początkujący, tak przy L.A. Noire domyślanie się, co oznaczają wypowiadane przez bohaterów kwestie, nie wchodziło w ogóle w grę. Rockstar Games dostarczył jedną z najlepszych produkcji detektywistycznych, w których - aby podjąć dobre decyzje w trakcie śledztw - niemalże każde słowo miało znaczenie. Gdyby tego było mało, sporą rolę w rozgrywce odgrywała mimika twarzy i ruchy bohaterów zdradzające, czy podejrzany się chociażby denerwuje, więc czasu na parokrotne czytanie dialogów nie było. Stąd też uważam, że to właśnie przez brak rodzimych napisów, świetne L.A. Noire przeszło w naszym kraju bez echa.
The Walking Dead
Telltale Games przyzwyczaiło nas, że Polacy mało ich obchodzą - żaden tytuł wydawany przez nich na rynek nie otrzymał polskiej lokalizacji. Ruch trochę niezrozumiały, ponieważ tworzone przez nich przygodówki nigdy nie należały do najdłuższych gier. Nie było w nich masy notatek, samouczków ani przedmiotów, a większość czasu spędzaliśmy oglądając filmiki przerywnikowe i czytając dialogi. Dodatkowo, seria The Walking Dead - Season One jest na tyle mocna, że dodatkowa promocja gry w Polsce na pewno zwiększyłaby sprzedaż.
Life is Strange
Z Life is Strange sytuacja wygląda niemalże identycznie, jak przy The Walking Dead, z tą różnicą, że pozycja przygotowana przez Dontnood Entertainment oraz Square Enix jest zdecydowanie bardziej rozbudowana. Czytamy tutaj dzienniczki głównej bohaterki, notatki pomagające w śledztwie i więcej. W pewnym momencie pomyślałem, że sama firma zajmująca się wprowadzaniem tejże produkcji na półki sklepowe nie wierzyła w aż tak ciepły odbiór produktu przez graczy, jak i samych krytyków, stąd też pominięto tak wiele lokalizacji (Japonia, Turcja, Rosja).
Final Fantasy VII Remake
Marka Final Fantasy nigdy nie zaszczyciła nas napisami i mało kto liczył, że sytuacja zmieni się z okazji premiery Final Fantasy VII Remake. Jednakże, promyk nadziei rozpaliła informacja mówiąca, że odświeżenie przygody Cloude'a, Tify, Barreta i Aerith trafi w pierwszej kolejności wyłącznie na konsole Sony - PlayStation 4. Jak dobrze wiadomo, PlayStation Polska zawsze dba o to, aby zapoznanie się z danym tytułem nie zablokowała bariera językowa, ale niestety - w tym przypadku nie udało się nic wskórać.
Ryse: Son of Rome
Microsoft w temacie lokalizacji często zaskakiwał rodzimych odbiorców - czy to negatywnie, czy też pozytywnie - w poprzedniej generacji. Czasami otrzymaliśmy napisy + dubbing (Halo), a czasami jedno wielkie nic (Ryse: Son of Rome). Może i wymieniony przed ułamkiem sekundy tytuł od Cryteka nie jest największym hitem, ale za to na tyle interesującym pod względem fabularnym i jednocześnie krótkim (jeśli weźmiemy pod uwagę czas jednego przejścia gry), że stworzenie nawet tego minimum nie pochłonęłoby dużo zasobów.
PayDay 2
Za młodu bardzo dużo czasu spędziłem w Payday 2 wraz ze swoimi najbliższymi znajomymi. Organizowanie ataków, a szczególnie obrabianie banków, sprawiało sporą frajdę. Początkowo rozgrywka była utrudniona, ponieważ do przeprowadzenia udanego ataku, potrzeba było za każdym razem dobierać pasujące wyposażenie i mądrze modyfikować broń. A z racji tego, iż taktycznych itemów było sporo, czasami zdarzało się wyruszyć na misję bez podstawowego narzędzia. Podobnie, jak w przypadku Ryse: Son of Rome, twórcy mieli tutaj naprawdę mało treści do przetłumaczenia.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Resident Evil Village.
Przeczytaj również
Komentarze (214)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych