Lenovo John

Odwiedziliśmy IEM i przeprowadziliśmy wywiad z Johnem Miedemą z Lenovo, by lepiej poznać najnowsze laptopy

Maciej Zabłocki | 27.02.2023, 15:40

Już szósty raz pojechałem do Katowic na Intel Extreme Masters, czyli finały największych rozgrywek e-sportowych na świecie. Byłem tam z ekipą Lenovo Legion i widziałem w akcji najnowsze laptopy dostępne w ofercie tego producenta. Przeprowadziłem też wywiad z Johnem Miedemą czyli dyrektorem ds. zarządzania produktami i rozwoju biznesu. Zapraszam do krótkiej relacji z tego wydarzenia. 

Wielkie wydarzenie, jakim jest Intel Extreme Masters odbywające się w Katowicach, to stały i charakterystyczny element gamingowych rozgrywek w naszym kraju. Od wielu lat w katowickim spodku dzieją się rzeczy niezwykłe, a miłośnicy e-sportowych zmagań przyjeżdżają do Polski z całego świata. Chociaż pandemia nieco pokrzyżowała plany organizatorów i w zeszłym roku zabrakło części wystawienniczej, to tym razem już expo wróciło na dobre. Może jeszcze bez większych fajerwerków, ale za to z niezmiennym klimatem. Na miejscu nie brakowało też dużego stoiska Lenovo Legion, które regularnie gromadziło tłumy zwiedzających, organizując liczne konkursy z nagrodami czy pokazy cosplayerów. Tych było całe mnóstwo, a ich niezwykłe stroje zachwycały już z daleka. Niektórzy wkładali w nie tak dużo pracy, że czasem aż zatrzymywałem się na dłuższą chwilę, by po prostu podziwiać ten kunszt i dbałość i najdrobniejsze detale. W piątek na scenie pojawił się nawet Smolasty, dobrze znany miłośnikom hip-hopowych rytmów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Intel Extreme Masters to w dużej mierze rozgrywki w Counter-Strike odbywające się w Spodku, ale są tutaj też turnieje w Starcrafta II 

Muszę tutaj opisać nieco swoich wrażeń z pobytu na tych targach, bo nie ukrywam, że rozgrywkami e-sportowymi interesowałem się przede wszystkim z doskoku. Ponieważ "siedzę" w tej branży od lat, to siłą rzeczy informacje o kolejnych wygranych i dominacji danej drużyny docierały do mnie prędzej czy później. Co jakiś czas oglądałem też zmagania najlepszych drużyn świata na Twitchu, ale nigdy nie wkręciłem się w to do tego stopnia, by kibicować danej drużynie. Tak się akurat złożyło, że w trakcie naszego wyjazdu do Katowic w Spodku rozgrywane były półfinały oraz wielki finał. Z nie do końca znanych mi powodów, postanowiono zrezygnować z rozgrywek Starcrafta na "dużym ekranie" i przeniesiono je w całości na teren hal expo, dokładając tam wielką trybunę. Być może organizatorzy uznali, że zainteresowanie tym tytułem jest już po prostu zbyt małe, a większość przyjezdnych skoncentruje się przede wszystkim na Counter-Strike'u. Faktycznie, gdy dotarłem na miejsce pierwszego z półfinałów rozgrywanych pomiędzy Natus Vincere i Heroic, to w Spodku niemal wszystkie miejsca były już zajęte, a ludzie dopingowali swoich ulubieńców z niezwykłą energią i wigorem. Czułem się niczym na finałach Ligi Mistrzów, a klimat potęgowała także znakomita oprawa i rewelacyjna praca organizatorów. Jak na Katowice przystało, tutaj trudno było się do czegoś przyczepić. 

Zdecydowanie więcej osób zgromadzonych na trybunach chciało, by to NaVi dotarło do wielkiego finału. Niestety, drużyna zupełnie nie mogła poradzić sobie ze sprawnie zorganizowaną ekipą Heroic, gdzie pierwsze skrzypce grał niezawodny Jabbi. Nie sądziłem, że aż tak porwie mnie atmosfera Spodka. Oglądanie tych zmagań w tym miejscu to zupełnie inne doświadczenie, niż podziwianie rozgrywek z poziomu domowego komputera. Siedziałem niczym zahipnotyzowany, często nie mogąc wyjść z podziwu, jak sprawnie i kapitalnie wychodzą niektóre akcje solowe. Największą sympatią ewidentnie cieszył się S1mple, z którym przed samym półfinałem przeprowadzono jeszcze wywiad, ale nawet on nie był w stanie nic poradzić. NaVi przegrało z kretesem i odpadło, a Heroic zasłużenie przeszło do finału. Tam czekała już na nich do tej pory niepokonana drużyna G2 Esports, która na tym turnieju nie przegrała wówczas ani jednej mapy. Wiadomo było, że to będzie starcie giganta z outsiderem, bo ewidentnie nikt na Heroic nie stawiał przed tym turniejem. 

IEM półfinał

Gdy tylko półfinał się skończył, poszedłem jeszcze szybko pozwiedzać trochę stoisk w hali wystawienniczej. Na miejscu mogliście zobaczyć dziesiątki konsol Nintendo Switch z najnowszymi tytułami, a także podziwiać zmagania turniejowe w ramach mistrzostw R1 Racing organizowanych przez ESL z łączną pulą nagród wynoszącą oszałamiające 500 tysięcy dolarów. Zawodnicy rozgrywali swoje przejazdy na ogromnych, ultrapanoramicznych monitorach, usadzeni z kierownicami w kubełkowych fotelach. Wyglądało to doprawdy niezwykle, a emocje były równie potężne, co na prawdziwym torze wyścigowym. Nie zawiodły także kobiece drużyny e-sportowe. Zmagania płci pięknej mogły się podobać i wcale nie ustępowały temu, co mogliśmy zobaczyć w nieco bardziej znanym, męskim środowisku. Trzymam kciuki, by kobiety także otrzymały "swoje 5 minut" w samym Spodku i mogły kiedyś zgromadzić równie gigantyczną publikę, co finały w Counter-Strike'a. No ale właśnie, przechodząc już do tego ostatecznego, najważniejszego pojedynku. Tak jak podkreślałem na początku, nie miałem wybranego żadnego faworyta. Doceniałem to, co zrobiło Heroic (Natus Vincere ostatecznie zajęli 3 miejsce wspólnie z Team Liquid), ale słyszałem też wiele dobrego o G2 Esports. Nadszedł więc moment wielkiego rozstrzygnięcia. 

Jak na finał przystało, wydarzenie zgromadziło tysiące widzów w samym spodku, a klimat był dosłownie kosmiczny. Wszystkim, także i mnie, udzielały się gigantyczne emocje tego wydarzenia. Liczyłem po prostu na wspaniałą rozgrywkę z dużą ilością niesamowitych akcji i faktycznie, to był mecz godny prestiżowego finału. Pierwszą mapę wygrało G2 Esports, chociaż w pewnym momencie przegrywali z Heroic aż 8:3. Zdołali jednak wyjść z tego kryzysu, czym zyskali sobie sympatie wielu widzów. Na drugiej mapie to znowu Heroic okazali się lepszym zespołem, a G2 Esports tym samym przegrało pierwszą mapę w trakcie tych rozgrywek - to doprawdy imponujący wyczyn. Graliśmy do trzech zwycięstw, więc czekało mnie wiele godzin dopingowania tych drużyn w niedzielne popołudnie. Ostatecznie G2 Esports, po niesamowitej grze, zwyciężyli, odebrali puchar i zasłużenie zdobyli aż 400 tysięcy dolarów do podziału, podkreślając swoją dominację na arenie Counter-Strike'a. Wychodziłem z tego miejsca naładowany emocjami i zaskoczony rewelacyjną organizacją, ale przede wszystkim zadowolony, że w końcu po raz pierwszy zobaczyłem finał "od deski do deski". Polecam to doświadczenie każdemu, bo będąc tam na miejscu nie sposób siedzieć bezczynnie. Duża w tym zasługa rewelacyjnego komentowania, ale i sama gra jest bardzo "wdzięczna" do oglądania, nawet dla laików czy ludzi, którzy nigdy nie mieli okazji w Countera zagrać. Chociaż mam pewne wątpliwości, czy znajdą się tutaj takie jednostki. 

Lenovo Legion IEM

Wywiad z Johnem Miedemą, czyli Dyrektorem ds. Zarządzania Produktami i Rozwoju Biznesu Lenovo

Na miejscu wziąłem też udział w konferencji Lenovo Legion zorganizowanej dla dziennikarzy, podczas której zaprezentowano nowe laptopy z gamingowej serii Legion. Mogliście o nich przeczytać w newsie, który opublikowałem kilka dni temu. Przeprowadziłem również wywiad z Johnem Miedemą, którego miałem przyjemność poznać wcześniej w Mediolanie. Zapytałem o kilka kwestii związanych z najnowszymi laptopami, ale nie brakowało też pytania dotyczącego najnowszych gier i rozwoju graficznego. Przeczytajcie zresztą sami. 

Maciej Zabłocki: Cześć John, miło mi Cię znowu zobaczyć! Zacznijmy może od nietypowego pytania, bo dotyczącego gier. Czy czekasz na jakąś dużą premierą w tym roku? To jakaś pozycja z gatunku AAA czy może mniejsza produkcja? 

John Miedema: Cześć! To całkiem ciekawe pytanie. Lubię gry, które opowiadają jakąś rozbudowaną historię. Jednym z takich przykładów jest Assassin's Creed: Origins umiejscowiony w starożytnym Egipcie, który wkręcił mnie swoim klimatem. Nie mogę się też doczekać premiery The Last of Us Part 1 na PC. Widziałem The Last of Us II na PlayStation, więc chciałbym już zagrać w pierwszą część na komputerze. Oczekuje jeszcze lepszej grafiki, ale najbardziej intryguje mnie wciągająca historia. 

Skoro już wspomniałeś o grafice, wolisz bardziej fotorealistyczną oprawę czy taką komiksową, jak w wydanym niedawno HiFi Rush? 

Jeżeli pytasz mnie o moje osobiste preferencje, to zdecydowanie bardziej wolę fotorealistyczną grafikę, ale jeżeli dostaniemy słabą grę z taką oprawą, to nawet to jej nie uratuje. Dlatego zdecydowanie stawiam po prostu na ciekawy tytuł z interesującymi mechanikami, który dostarczy mi jakieś fajne doświadczenie. To dla mnie podstawa. 

Lenovo Legion

To myślimy tutaj bardzo podobnie. Przejdźmy do zagadnień technicznych w zaprezentowanych laptopach Lenovo Legion. Zainteresowały mnie nowe rozwiązania w zakresie chłodzenia i zastosowanie ciekłego metalu. Czy możesz o tym powiedzieć coś więcej? 

Jeżeli spojrzysz na nasze najnowsze laptopy z rodziny Legion Pro i7, to zauważysz, że w środku wykorzystaliśmy najpotężniejsze procesory od Intela i karty graficzne od NVIDIA. Chcemy, by te komponenty dysponowały maksymalnym możliwym TDP, dlatego pracowaliśmy nad nowymi rozwiązaniami dot. chłodzenia. Wykorzystujemy pełną komorę parową, ale chcieliśmy przy tym, by cały system pozostawał tak cichy, jak to możliwe. Przebudowaliśmy wentylatory i zwiększyliśmy wyloty powietrza, by odprowadzać na zewnątrz jeszcze więcej gorącego powietrza. Chcieliśmy też usprawnić chłodzenie procesora, stąd decyzja o zastosowaniu ciekłego metalu, który ma dzisiaj najlepsze właściwości. To podobne rozwiązanie, które można znaleźć w PlayStation 5. Równie ważną rolę odgrywa też nowy chipset bazujący na sztucznej inteligencji dbający o to, by właściwie wykorzystać wydajność i zapotrzebowanie na moc obliczeniową do aktualnych potrzeb. Jeżeli system wykryje, że temperatura danego komponentu jest zbyt wysoka, spróbuje przekierować moc na inne elementy laptopa lub podkręcić nieco prędkość wentylatorów, by poprawić skuteczność samego chłodzenia. Gdy będziesz miał okazję testować nasze najnowsze sprzęty, sam zobaczysz, że nawet przy maksymalnej wydajności ich obudowa pozostanie dość chłodna. Przeznaczyliśmy mnóstwo czasu na badania i pracę nad nowymi rozwiązaniami dot. chłodzenia i wierzymy, że będą znakomicie spełniać swoje zadanie. 

Brzmi to bardzo obiecująco. Porozmawiajmy w takim razie o samym procesorze. Ich TDP wynosi 55W. Czy myślisz, że możemy liczyć na zwiększenie tej wartości w przyszłości? 

Zawsze jest miejsce na jakieś postępy, ale konstruowanie laptopa to nieustanna pogoń za pewnymi kompromisami. Jesteśmy ograniczeni przez maksymalne TDP, jakie możemy dostarczyć zarówno z ładowarki, jak i za sprawą komponentów schowanych w niewielkich, smukłych obudowach. To także kluczowa decyzja projektowa, czy chcesz przeznaczyć więcej mocy dla procesora czy układu graficznego. W przypadku naszych laptopów gamingowych, znacznie większe znaczenie dla graczy ma potężna karta graficzna. Na etapie budowy takiego sprzętu rozważasz przeróżne opcje i możliwości. Mogę to porównać do budowy samochodu. Gdy do środka włożysz większy silnik, takie auto będzie szybsze, ale z ekonomicznego punktu widzenia na tym straci. Musimy więc znaleźć właściwy balans pomiędzy mocą, a wydajnością i sprawnością energetyczną. Dlatego zaprojektowaliśmy specjalny chipset wyposażony w sztuczną inteligencję, którego zadaniem będzie umiejętność kontrolowania zapotrzebowania na moc w określonym momencie. Chcemy, by żaden z tych zasobów nie został zmarnowany. Nasz układ będzie się stale rozwijał w przyszłości i chcemy, by potrafił ocenić, kiedy dana gra wymaga więcej od procesora, a kiedy od karty graficznej. Wykorzystanie CPU i GPU będzie inne w Red Dead Redemption 2, Fortnite czy Cyberpunk 2077, dlatego dla nas tak ważne było umiejętne gospodarowanie dostępnymi zasobami. 

W takim razie mam ostatnie pytanie, bo przecież tym chipsetem musi zarządzać jakieś oprogramowanie. Czy możesz mi o nim powiedzieć coś więcej? Czy w przyszłości zobaczymy jakieś fajne funkcje dostępne w samym sofcie? 

Oczywiście, że tak. Wykonaliśmy dużo pracy, by zadbać o właściwe oprogramowanie, w końcu mamy w środku chipset bazujący na sztucznej inteligencji. Będzie umiejętnie dobierał najbardziej optymalne ustawienia w grach, by znaleźć właściwy kompromis pomiędzy wydajnością i płynnością, a grafiką i rozdzielczością. Cały nasz zespół programistów odpowiedzialny za oprogramowanie stale aktualizuje sterowniki odpowiedzialne za BIOS czy poszczególne elementy laptopa. Chcemy, by programy szły w parze z możliwościami technicznymi, ale nie dotyczy to wyłącznie laptopów z rodziny Lenovo Legion, ale także tych z serii Lenovo Yoga. Co ważne, opracowana przez nas sztuczna inteligencja nie dotyczy wyłącznie gier. Będzie też potrafiła zoptymalizować działanie komputera pod kątem zadań profesjonalnych, takich jak wykorzystanie pakietu Adobe Lightroom czy Photoshopa. Jeśli więc kupisz komputer z rodziny Lenovo Legion pod gaming, to pamiętaj, że możesz go też używać do pracy z równie dobrymi rezultatami. 

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper