Najlepsza konsola w historii? Wybór może być tylko jeden!
Wybór najlepszej konsoli w dziejach jest nie lada wyzwaniem, bowiem nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi i każdy postrzega inny sprzęt jako ten jeden jedyny najlepszy w historii branży. Dla mnie wybór ten jest jednak oczywisty - to PlayStation 2!
Przez te kilkadziesiąt lat istnienia naszej branży doczekaliśmy się aż 9 generacji sprzętów do grania, a wychodzący w przyszłym roku następca Nintendo Switch rozpocznie dziesiątą już generację gamingu. W ciągu tych wszystkich lat byliśmy świadkami narodzin i upadków legend, a także debiutów bezsprzecznie genialnych sprzętów do grania, które żyją w naszych sercach do dziś.
Wśród tych kultowych konsolek na pewno możemy wymienić pierwsze PlayStation, Nintendo Wii, Switcha czy też Xboksa 360 i na pewno jeden z tych typów będzie dla was tym najlepszym. Dla mnie osobiście jest to jednak druga konsola Sony, czyli nieśmiertelne PlayStation 2. Za co kocham tę konsolę i dlaczego już nigdy nie powstanie sprzęt z tak fantastyczną biblioteką gier? Zapraszam do lektury!
PlayStation 2 - przygoda na całe życie
Na pewno wielu z was miało swego czasu w domu swój własny egzemplarz PlayStation 2, a być może nawet i dziś stara poczciwa czarnula stoi pod waszym telewizorem. Gdy PS2 debiutował na rynku byłem jeszcze małym gnojem i mało co z tego pamiętam - nie do końca wiem jaką grę mieliśmy na PS2 jako pierwszą, ani za bardzo nie kojarzę momentu przyniesienia konsoli do domu. Pamiętam jednak te wszystkie późniejsze lata, które spędzaliśmy z rodziną przy następcy kultowego PSX-a!
Czasy PlayStation 2 to przede wszystkim absolutny wysyp absolutnie przecudownych produkcji, które trafiały na rynek tak często, że czasami aż ciężko było za tym nadążyć. Tak jak w ostatnich miesiącach mamy co chwilę premiery gier pokroju Dragon's Dogma 2, Hi-Fi Rush, Rise of Ronin i tym podobne tytuły z gorących okresów 2023 i początku 2024 roku, tak takie tempo wychodzenia hitów na PlayStation 2 trwało od samego początku życia konsoli, aż do 2007 roku, czyli już w czasach następcy PS2, czyli PlayStation 3. Czy przez 7 lat naprawdę dostaliśmy aż tak mnóstwo wybitnych tytułów? Takich, które definiowały całą branżę, generację czy odmieniały spojrzenie graczy na branżę było co najmniej kilkanaście w roku, ale tych równie ciekawych, choć zgarniających nieco gorsze oceny też było naprawdę mnóstwo!
Dziś narzekamy często na to, że gry naprawdę warte naszej uwagi to z reguły tytuły z oceną około 90% na Metacriticu, których bywało ostatnio tyle co kot napłakał. Po prawie 4 latach na PlayStation 5 mamy tylko 22 gry z oceną 90% i więcej, na PlayStation 3 było ich 49, zaś na PS4 dostaliśmy tylko 33 takie tytuły. Ile takich perełek jest na PlayStation 2? Aż 58, czyli więcej niż na PS4 + PS5 razem wziętych, co jest naprawdę niemałym wyczynem. Jak zatem widzicie, PS2 miało naprawdę całkiem sporo absolutnie wybitnych gierek, a to przecież nie wszystko, bowiem wśród tych mitycznych produkcji 90+ brakuje dosłownie setek szalenie przyjemnych i równie fantastycznych produkcji.
Obok Metal Gear Solid 3, SoulCalibur II, Final Fantasy X, Shadow of the Colossus, Ratchet & Clank 3, Burnout 3: Takedown czy Resident Evil 4 zabrakło przecież Silent Hill 2 (89%), Gran Turismo 4 (89%), Dragon Quest VIII (89%), Splinter Cell (89%), Persona 3 (89%), Tekken 5 (88%), Red Faction (88%), Jak II (87%), Bully (87%), Kingdom Hearts II (87%), Beyond Good & Evil (86%), Psychonauts (86%), Need for Speed: Underground (85%), TimeSplitters: Future Perfect (84%)... Dobra, dość. Bo zaraz ta lista będzie miała ze 150 pozycji.
PlayStation 2 - inne czasy, inna mentalność
Hitów z czasów PlayStation 2 było tak wiele, że można je wymieniać i wymieniać w nieskończoność. Nawet jeśli nie były to tytuły zgarniające same 10/10 czy ze średnią ocen powyżej 90%, wciąż wszyscy którzy w nie grali wspominali każdy z wymienionych tytułów jako jedne z najlepszych produkcji w jakie grali w życiu. Skąd takie przekonanie? W swoim czasie każda z tych produkcji była w jakiś sposób świeża i przełomowa. Red Faction miało świetną destrukcję otoczenia, Tekken 5 perfekcyjny system walki zrywający beret, Silent Hill 2 to przykład tego jak horror może opowiadać historię, która odmieni twoje życie, czasem wręcz dosłownie, God of War nauczył nas mitologii, a Psychonauts i Persona 3 pokazały dzieciakom więcej na temat psychologii i zdrowia psychicznego niż tysiące crapowatych filmów edukacyjnych i beznadziejnych szkolnych pedagogów. Nawet taki Killzone, którego fani PS2 poznali w 2005 roku był świetnie zrealizowanym i zapadającym w pamięć shooterem, mimo iż ma średnią ocen na poziomie 70%.
PlayStation 2 stanowiło zatem nie tylko świetne centrum domowej rozrywki, ale dla wielu osób było też sposobem na poznanie niezapomnianych przygód. Dodajmy do tego fakt, iż na kolejne odsłony swoich ulubionych serii nie musieliśmy czekać po 5 lat. W czasach PlayStation 2 dostaliśmy 4 gry z serii Jak & Daxter od Naughty Dog, 4 gry Ratchet & Clank od Insomniac Games, 2 odsłony Gran Turismo, 3 gigantyczne gry z cyklu GTA (licząc Stories to aż 5), 3 odsłony Tekkena, a także setki genialnych nowych IP, które niekoniecznie, tak jak to jest dziś, za cel miały podbić serca akcjonariuszy z kijami wepchniętymi wiadomo gdzie. Dziś Halo powstaje aby zadowolić trendy, Naughty Dog zasuwało przy remasterach i sieciowym TLOU ku uciesze inwestorów, a aktualne Gran Turismo 7 ma żyć kilka lat, by doić z nas mikropłatności.
Dziś takie produkcje jak Astro, Ratchet, czy Hi-Fi Rush to rzadkość nad rzadkości, podczas gdy dawniej tak świetne, lekkie i naprawdę stawiające frajdę na pierwszym miejscu tytuły były na porządku dziennym - jedynym reliktem tamtych czasów jaki mamy dziś jest Nintendo wraz z konsolą Nintendo Switch, gdzie wciąż Japończycy dbają o to, aby nasza frajda była na pierwszym miejscu. Dałbym wiele, aby Sony zrobiło nowego Sly'a, Jaka, czy żeby powstał kolejny Burnout albo coś na wzór I-Ninja, Ty the Tasmanian Tiger czy też Bully'ego.
PlayStation 2 - sprzęt wyprzedzający swoje czasy
Wiele dla innowacyjności konsol zrobił swego czasu Xbox ze swoim dyskiem twardym i wbudowaną rozgrywką sieciową, aczkolwiek PlayStation 2 też nie było daleko w tyle. Konsola Sony była wybitnym odtwarzaczem DVD, oferowała dodatek w postaci dysku HDD albo modułu sieciowego, a jakby tego było mało Sony wypuściło Eye Toya, czyli protoplastę Kinecta, bez którego obstawiam że nie powstałby późniejszy sprzęt Microsoftu. Na PS2 mieliśmy zatem wszystko - cudowne gry, możliwość oglądania filmów (w paru krajach nawet poprzez Netfliksa!), rozgrywkę sieciową, a nawet gry ruchowe z prawdziwego zdarzenia. Sam mam już drugie PS2 (pierwsze niestety zmarło) i nadal mam na liście kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset produkcji, które chcę ukończyć na tej fantastycznej konsolce.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do God of War.
Najlepsze konsole robi/robiła firma...
Przeczytaj również
Komentarze (158)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych