Xbox Series S

Xbox Series S jest kulą u nogi deweloperów. Czy konsola ogranicza potencjał nowej generacji?

Łukasz Musialik | 26.06, 22:30

Kiedy Microsoft wprowadził na rynek Xbox Series S, wielu graczy i deweloperów zastanawiało się, jak niższa specyfikacja tego modelu wpłynie na rozwój gier w nadchodzących latach. 

Z jednej strony, XSS jest przystępniejszą cenowo alternatywą dla Xbox Series X, umożliwiając szerszej grupie odbiorców dostęp do nowej generacji gier. Z drugiej jednak strony, pojawiają się głosy krytyki sugerujące, że niższa moc obliczeniowa tego urządzenia stanowi poważne wyzwanie dla twórców gier.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dla jednych będzie to więc przystępna cenowo furtka do świata nowej generacji, dla innych – kula u nogi, która ogranicza potencjał gier. A deweloperzy coraz głośniej wyrażają swoje frustracje, wskazując na słabszą specyfikację konsoli jako źródło wielu problemów. Czy mają rację? Czy ten „słabszy Xbox” rzeczywiście hamuje rozwój gier?

Ograniczenia

Xbox Series S

Jednym z kluczowych argumentów przeciwko Xbox Series S jest konieczność dostosowywania gier do najniższej wspólnej specyfikacji. To właśnie ta „minimalna specyfikacja” może ograniczać możliwości deweloperów w pełnym wykorzystaniu potencjału nowoczesnych technologii. Sasan Sepehr, ze studia Ninja Theory (dawniej pracował w Remedy Entertainment), podkreśla, że optymalizacja gier pod kątem XSS może prowadzić do „problemów” i wymaga dodatkowego nakładu pracy. Podobne obawy wyraził David Mickner z Epic Games (wcześniej Infinity Ward), projektant m.in. trybu multiplayer Call of Duty, który stwierdził, że słabsza specyfikacja „S-ki” może stanowić wąskie gardło w rozwoju gier nowej generacji.

Praktyczne problemy wynikające z ograniczeń Xbox Series S można zaobserwować na przykładzie głośnych premier gier. Jednym z najbardziej wyrazistych przykładów jest Baldur’s Gate 3, którego wersja na Xbox opóźniła się z powodu problemów technicznych związanych z uruchomieniem trybu kooperacyjnego na  „S-ce”. Ostatecznie gra została wydana bez tej funkcji (można grać tylko przez sieć, a nie lokalnie z podzielonym ekranem), co wywołało dyskusje na temat kompromisów jakościowych w kontekście gier multiplatformowych.

Dostosowanie gier i środowisko pracy

Xbox Series S / Xbox Series X

Deweloperzy muszą stawić czoła dodatkowym wyzwaniom związanym z dostosowaniem swoich tytułów do słabszej specyfikacji. Wolfgang Wozniak, CEO studia Poppy Works, zwraca uwagę, że tworzenie gier z myślą o wielu platformach może być skomplikowane, szczególnie jeśli najsłabsza z nich nie była brana pod uwagę na wczesnym etapie rozwoju. Problemy te są często potęgowane przez oprogramowanie pośrednie, które może ograniczać wydajność gry w większym stopniu niż same różnice sprzętowe. Niemniej sami twórcy bardzo uszczypliwie podchodzą do podejścia Microsoftu: chcesz stworzyć grę na Xboxa, musisz wziąć pod uwagę obie platformy. 

Jednakże optymalizacja gier to coś więcej niż tylko dostosowanie do specyfikacji technicznych. Deweloperzy, którzy mają możliwość skupić się na jednej platformie, mogą lepiej poznać sprzęt i wykorzystać różnorodne techniki optymalizacyjne, które mogą maskować niższą wydajność. Przykładem może być The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, które mimo stosunkowo „starego sprzętu”, jakim jest Nintendo Switch, działa płynnie dzięki głębokiemu zrozumieniu możliwości sprzętu przez twórców. Problem jest jednak taki, że żadna gra nie jest projektowana z myślą, tylko i wyłącznie o słabszym Xboksie. Dlatego wykorzystanie w całości potencjału „S-ki”, w tym zastosowanie wszelakich sztuczek nie mieści się w harmonogramie produkcyjnym. 

Deweloperzy często muszą więc stosować różne techniki downgradu, aby gry działały płynnie na słabszym sprzęcie. Dochodzi wtedy do procesu obniżenia jakości grafiki, liczby klatek na sekundę (FPS) lub innych elementów wizualnych gry, aby dostosować ją do mniej wydajnego sprzętu. Przykłady takich działań obejmują zmniejszenie rozdzielczości, obniżenie jakości tekstur, redukcję detali środowiskowych i ograniczenie efektów specjalnych. Z drugiej strony, Xbox Series X, jako bardziej zaawansowana konsola, pozwala deweloperom na zastosowanie techniki upgrade'u, które maksymalnie wykorzystują jej moc obliczeniową. Tworzy się więc grę z myślą o słabszej konsoli, a dopiero później docelowo poprawia się właściwie wszystko (grafika) pod mocniejszy sprzęt. 

Zalety z perspektywy konsumenta

Xbox Series S

Pomimo licznych wyzwań technicznych, Xbox Series S ma swoje zalety. Przystępna cena sprawia, że więcej graczy może pozwolić sobie na wejście w świat gier nowej generacji. Rose McKee, główna producentka gry Slave Zero X, podkreśla, że dodatkowa praca związana z optymalizacją gier jest ceną, którą warto zapłacić, aby gry były dostępne dla szerokiej gamy graczy. Poza tym warto podkreśli znaczenie Game Passa i działającej całkiem nieźle usłudze Cloud Gaming, pozwalającej cieszyć się lepszą grafiką na słabszym sprzęcie, a to tylko jedna wielu zalet grania w chmurze. Ale oczywiście są też i wady.

Z perspektywy biznesowej, podejście Microsoftu do utrzymania parytetu funkcji między Xbox Series S a X może być zrozumiałe. Jednakże rosnące wymagania technologiczne i oczekiwania graczy mogą sprawić, że deweloperzy będą coraz bardziej krytyczni wobec konieczności wsparcia dla „S-ki”. W miarę postępu (a jesteśmy w połowie generacji), może się okazać, że różnice w specyfikacji będą coraz bardziej widoczne, co może prowadzić do jeszcze większych wyzwań dla twórców gier​.

Xbox Series S nie taki zły, choć faktycznie może być kulą u nogi deweloperów

Xbox Series S

Xbox Series S jest swego rodzaju mieczem obosiecznym dla deweloperów. Z jednej strony, umożliwia dostęp do nowej generacji gier szerszej grupie odbiorców, co jest korzystne z perspektywy rynkowej. Z drugiej jednak strony, jego niższa specyfikacja może stanowić poważne wyzwanie technologiczne, ograniczając możliwości pełnego wykorzystania potencjału nowoczesnych technologii w grach. Dyskusje na temat wpływu Xbox Series S na rozwój gier są wciąż żywe i z pewnością wciąż będą jednym z głównych tematów w branży w nadchodzących latach. Ostatecznie to gracze zdecydują, czy przystępność cenowa „S-ki” rekompensuje potencjalne ograniczenia jakości gier.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper