Na skraju jutra 2 - kto wróci w obsadzie?

To już dziesięć lat?! Te hity podbijały kina w 2014

Kajetan Węsierski | 04.09, 21:30

Ależ ten czas pędzi, co? Bardzo często łapię się na tym, że niemal ucieka przez palce. W okresie pandemii wszystko jeszcze bardziej przybrało na sile, gdy codzienność mocno się zmieniła. I przyznam, że trudno mi uwierzyć, że to już cztery lata od tamtego okresu. Wciąż mam wrażenie, że pół dekady temu mieliśmy 2015, a nie 2019! Niemniej, tak to już jest - a im człowiek starszy, tym to postrzeganie czasu coraz mniej przyjemne. 

Nie zmienia się jednak jedno - przyjemność z chłonięcia popkultury i niewątpliwa przyjemność, jaką wywołują wspomnienia związane z ulubionymi dziełami. A tak się ładnie - wręcz jubileuszowo - składa, że dziesięć lat temu w kinach mieliśmy hit na hicie. I pozwólcie, że troszkę się do tego cofniemy. Przygotowałem osiem produkcji, które wtedy zadebiutowały, a które z perspektywy czasu były naprawdę udane! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Whiplash

Zaczynamy od perełki! To intensywna opowieść o młodym perkusiście, który stara się zdobyć uznanie swojego nauczyciela. Film mocno bawi się emocjami i napięciem, które towarzyszą każdemu występowi. Od siebie dodam, że warto zwrócić uwagę na znakomite aktorstwo Milesa Tellera i J.K. Simmonsa, bo robią robotę. I choć nie można tu mówić o kasowym sukcesie, to oceny jasno wskazują - mamy spory hit. 

The Hunger Games: Mockingjay - Part 1

W tej części serii Katniss Everdeen staje na pierwszej linii walki o wolność w dystopicznym świecie dystryktów. Projekt skupia się na emocjonalnych zmaganiach bohaterów oraz politycznych intrygach, co czyni go bardziej "osobistym" niż poprzednie części. Atmosfera niepewności i napięcia sprawia, że trudno oderwać się od ekranu, a wrzucenie tytułowych igrzysk do prawdziwego świata (poza areny) jest bardzo ciekawym posunięciem. 

The Amazing Spider-Man 2

Wiem, że nie każdy lubi Spider-Mana w “Garfieldowej” odsłonie, ale ja ciepło go wspominam, a finansowo - jak się domyślacie - zrobił robotę. Film zyskał uznanie za efektowne sceny akcji i emocjonalne momenty, które dodają głębi postaciom. Co ważne, twórcy bardzo mocno poszli tu w stronę wewnętrznych zmagań Petera, co dodało mu nieco ludzkiej formy - tej, której tak w pierwszej części brakowało. 

Guardians of the Galaxy

Ależ ja się na tym filmie wyśmienicie bawiłem, wow! Jasne, znałem wcześniej Strażników Galaktyki z komiksów, ale same zwiastuny nie zapowiadały, jak genialnym przedstawieniem to będzie. Kapitalny dobór aktorów, fenomenalne zrozumienie pierwowzoru i naprawdę popis reżyserki ze strony Jamesa Gunna. Jedna z najlepszych pozycji w całym Kinowym Uniwersum Marvela. Do dziś!

Captain America: The Winter Soldier

A jeśli już przy MCU jesteśmy, to nie można oczywiście zapomnieć o drugiej części przygód Kapitana Ameryki, które w głównej mierze koncentrowały się na nim oraz na wprowadzonym Zimowym Żołnierzu. Wiem, że nie brakuje słów krytyki w kontekście tej produkcji, ale ja bawiłem się naprawdę nieźle. A ponad 714 milionów dolarów w box office pokazuje, że ludzi na salach kinowych nie brakowało. 

The Hobbit: The Battle of the Five Armies

Uwaga! 956 019 788 - dokładnie tyle dolarów zarobił w box-office ten film. Czy można być zaskoczonym? Bynajmniej - uniwersum wybitnego J.R.R. Tolkiena to marka sama w sobie i potężna gałąź kultury popularnej. A kontynuacja przygód Hobbita, w której obiecywano iście widowiskowe sceny batalii, musiała przyciągać do kin. Zresztą, oceny dowodzą, że fani byle naprawdę zadowoleni. 

Edge of Tomorrow

Przypadek troszkę podobny do “Kapitana Ameryki” - wiem, że nie każdemu ta produkcja podeszła. Ja jestem jednak ogromnym fanem. Oglądałem ten film wielokrotnie i za każdym razem byłem pod wielkim wrażeniem interpretacji, znakomitej gry aktorskiej oraz naprawdę fajnie zrealizowanych efektów specjalnych. Nie był to może wielki boom finansowy, ale zasługuje na uwagę (a także na sequel ;)). 

Interstellar

Dacie wiarę, że ten film znalazł się dopiero na dziesiątym miejscu pod względem zarobków w kinach?! Cóż, tematyka zapewne nie sprzyjała. Niemniej, osobiście uważam, że to jeden z najlepszych tytułów XXI wieku. Tu wszystko się zgadza, a projekt zdobył uznanie za wizualne efekty i głęboką narrację, zmuszającą do refleksji nad czasem i miłością (jakkolwiek sztucznie to brzmi). Jeśli nie mieliście okazji oglądać, koniecznie nadrabiajcie. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper