
Upiorne opowieści po zmroku – recenzja filmu. Bajki na dobranoc
I znowu, chciałoby się rzec, kolejni twórcy nie zauważają, że horror jako gatunek przeżywa w ostatnich latach prawdziwy renesans. Dlatego też sięgają po „sprawdzone” metody i nie wysilając się zbytnio próbują sprzedać widowni marnego straszaka. Najświeższym przykładem takiego podejścia są Upiorne opowieści po zmroku w reżyserii Andre Ovredala (wbrew sugestiom z trailera, Guillermo del Toro miał raczej niewiele wspólnego z kręceniem tego filmu).
Rzecz dzieje się pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. W małej mieścinie mieszkają Stella, Chuck i Auggie, którzy w Halloween poznają przyjezdnego Ramona. W czwórkę postanawiają zwiedzić opuszczony dom, w którym, jak głosi legenda, rodzina przetrzymywała swoją córkę, a potem zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Tam znajdują starą książkę z historiami, które zaczynają dziać się naprawdę.




Upiorne opowieści po zmroku – nudno, bez napięcia i o niczym
Zacznijmy od tego, że nie do końca wiadomo, po co twórcy podkreślają, że wydarzenia rozgrywają się pod koniec lat 60. Teoretycznie w miarę istotnym wątkiem jest pobór do wojska na wojnę w Wietnamie oraz kampania prezydencka, w której jednym z kandydatów jest Richard Nixon, obiecujący, że zakończy ten konflikt w sposób honorowy. Można by więc od biedy uznać, że gdzieś tam w tle mówi się o strachu przed Wietnamem, który przybiera postać nierealnych zjawisk. Tyle, że jest to tak rozwodnione i źle prowadzone, że prawdę mówiąc mam duże wątpliwości, czy nie jest to czasem moja nadinterpretacja, spowodowana chęcią znalezienia w Upiornych opowieściach po zmroku czegoś więcej. Tym czymś mógłby być też motyw radzenia sobie z jednej strony z poczuciem winy, z drugiej z niszczącą siłą gniewu i żalu. Ale znów – jest to tak bardzo na drugim planie, że przez większość czasu zupełnie niedostrzegalne.
Pozostaje więc pytanie, czy Upiorne opowieści po zmroku są strasznym horrorem. Niestety, w dużej mierze nie. Andre Ovredal to całkiem ciekawy reżyser, mający na koncie – przynajmniej momentami – intrygujące filmy (Łowca trolli i Autopsja Jane Doe). W tym przypadku ledwie ze dwa razy udaje mu się zbudować jako takie napięcie i to też głównie wtedy, gdy nie korzysta z jump scare’ów. Szkoda więc, że generalnie jest ich tu tak dużo, do tego dość marnie wykonanych. Na nic więc zdają się naprawdę niezłe efekty specjalne – to, że potwory wyglądają realistycznie nie znaczy jeszcze, że są autentycznie przerażające. Wszystko to razem powoduje, że Upiorne opowieści po zmroku przez większą część seansu są zwyczajnie nudne.
Upiorne opowieści po zmroku – zupełnie nijacy bohaterowie
Jest to też efektem innego, bardzo dużego problemu Upiornych opowieści po zmroku, a mianowicie fatalnych postaci. Są one bowiem tak nijakie, że nie znalazłem nawet przez chwilę choćby jednego powodu, by przejmować się ich losem i bać się o ich bezpieczeństwo. I nie chodzi wcale o to, że zachowują się głupio (tak oczywiście robią). Po prostu żadnego bohatera nie można określić więcej niż jedną cechą, a jakby tego było mało są oni bardzo źle zagrani przez młodą obsadę. Do tego stopnia, że przykładowo Austinowi Zajurowi, który wcielił się w Chucka życzyłem jak najszybszego pożegnania się z życiem. Nie mam też pojęcia, po co do filmu został zaangażowany, pojawiający się na bodaj trzy krótkie sceny, Dean Norris (pamiętny Hank z Breaking Bad).
Tak więc Upiorne opowieści po zmroku są propozycją raczej wyłącznie dla najbardziej zatwardziałych koneserów gatunku, którzy oglądają wszystkie horrory, jakie pojawiają się w kinach. Dla mnie najbardziej przerażające w filmie było to, że pod koniec pojawia się sugestia jakoby była możliwość kontynuacji.
Atuty
- Ze dwie sceny z nieźle zbudowanym napięciem;
- Porządne efekty specjalne
Wady
- Dużo nudy, mało strachu;
- Nieudane próby nadania historii głębszego wymiaru;
- Zupełnie nijacy bohaterowie
Upiorne opowieści po zmroku są kolejnym marnym, zrealizowanym jak od sztancy horrorem, który nie ma do zaoferowania nic poza kilkoma słabymi jump scare’ami.
Przeczytaj również

![The Last of Us (2023) - recenzja 6 odcinków 2. sezonu serialu [max]. Złudna sielanka [Aktualizacja]](https://pliki.ppe.pl/storage/44b1c65b286477e358c0/44b1c65b286477e358c0.jpg)




Komentarze (50)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych