Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

Wojciech Gruszczyk | 07.02.2021, 18:00

Team Ninja nie zamierza w najbliższym czasie rozwijać serii Nioh, ale jeszcze przed porzuceniem IP i skupieniem się na innych markach, zdecydowano się zaproponować graczom zestaw. Czy warto zainteresować się kolekcją Nioh? Zapraszam na naszą recenzję Nioh Remastered.

Na przestrzeni lat pojawiło się wiele bezkompromisowych produkcji, które pozwoliły graczom zmierzyć się z coraz potężniejszymi przeciwnikami w różnych światach, jednak praca japońskiego Team Ninja to zdecydowanie jedna z najlepszych propozycji dla fanów wymagających gier. Powrót tytułów na PlayStation 5 jest niemałą niespodzianką, ponieważ musimy pamiętać, że każdy z nich działa na PS5 dzięki wstecznej kompatybilności i trzeba mieć świadomość jednego – tytuły w standardowych wersjach (bez ulepszeń, z PS4) oferują na PS5 rozgrywkę na znakomitym poziomie. Czy w tej sytuacji warto sięgnąć po zestaw kosztujący aż 339 zł? Tylko w jednym przypadku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kolekcja Nioh oferuje Nioh Remastered, Nioh 2 Remastered i wszystkie dodatki

Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

Swego czasu miałem okazję recenzować Nioh (sprawdźcie tekst) i Nioh 2 (przeczytajcie opinię), więc chętnie zmierzyłem się z odświeżonymi odsłonami. Mam jednak wrażenie, że słowo „remastered” jest wykorzystane trochę z przesadą, szczególnie biorąc pod uwagę, że w drugą produkcję Team Ninja grałem jeszcze kilka miesięcy temu, a od premiery nie minął nawet rok. Japończycy doskonale wiedzą, co oferują, zatem wszyscy posiadacze wersji bazowej na PlayStation 4 mogą odebrać za darmo ulepszone Nioh 2, jak również wszystkie dodatki. Zgoła inaczej wygląda sytuacja w przypadku pozycji z 2017 roku, ponieważ bezpłatne przejście jest niemożliwe. Animuszu sprawie dodaje fakt, że Nioh Remastered i Nioh 2 Remastered kosztują na PlayStation Store po 249 zł, a zestaw został wyceniony na 339 zł.

W pakietach otrzymujemy wszystkie dodatkowe historie (Smok Północy, Niepokorny honor, Koniec rozlewu krwi oraz Uczeń Tengu, Mrok w stolicy, Pierwszy Samuraj), więc nawet wprawieni w gatunku gracze spędzą przy przygodach ponad 100 godzin, ale ze względu na fakt, że połowa kolekcji jest dostępna za darmo – recenzowany Nioh Kolekcja Remastered powinien zainteresować wyłącznie fanów wymagających pojedynków, którzy ominęli opowieści na PlayStation 4. Twórcy zdają sobie sprawę, że duża część społeczności już miała okazję stanąć naprzeciwko potężnym Yokai na PS4, więc w obu przypadkach istnieje możliwość przeniesienia stanów rozgrywki  – pod warunkiem, że jeszcze macie w domu PlayStation 4 lub wcześniej zapisaliście postępy w chmurze. W innym wypadku rozpoczniecie zmagania od początku.

Nioh w 4K czy 120 fps?

Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

I mam pełną świadomość, że będzie to naprawdę dobrze spędzony czas, gdyż Nioh i Nioh 2 zaliczyć można do najlepszych gier akcji poprzedniej generacji, które zostały udostępnione na PS5 z przyjemnymi ulepszeniami – nie możemy tutaj mówić o pełnej rewolucji, ale oferowane udogodnienia sprawią, że duża część entuzjastów siekania Yokai z satysfakcją powróci przynajmniej do darmowego Nioh 2. Obecnie w obu tytułach możemy wybrać trzy tryby wyświetlania: standardowy PS5, 4K lub 120 fps. Oczywiście ostatni ze wspomnianych jest aktywny w momencie, gdy posiadamy odpowiedni telewizor lub monitor oraz korzystamy z HDMI 2.1. Niestety, przeskoczenie pomiędzy opcjami graficznymi odbywa się wyłącznie w głównym menu, więc jeśli chcecie się trochę pobawić i sprawdzić działanie pozycji w różnych warunkach, trzeba przerywać rozgrywkę.

Deweloperzy nie tłumaczą różnic pomiędzy standardowym trybem a dynamicznym 4K, ale w trakcie testów łatwo dostrzegłem różnice – w tym pierwszym zapewniona jest bardziej płynna rozgrywka (przy 1080p), w drugim twórcy skupili się na podkręceniu oprawy (dynamiczne 4K), choć w obu sytuacjach nie doświadczyłem jakichkolwiek spadków animacji. Nawet jeśli recenzowane Nioh lub Nioh 2 oferowały kilka fps mniej, to nie było to dostrzegalne podczas rozgrywki, więc zdecydowanie lepiej wybrać opcję z 4K – to zdecydowanie najlepsze doświadczenie w dwóch odświeżonych przygodach. Oczywiście musicie posiadać odpowiedni ekran.

Jeśli posiadacie przystosowany sprzęt, warto przynajmniej na chwilę włączyć opcję 120 klatek na sekundę, ponieważ Team Ninja nie zawiodło, przyspieszając gameplay. Tutaj nie możemy mówić o natywnym 120 fps, jednak nawet spadki do około 80-90 klatkach przy średniej wynoszącej około 100 fps to wyraźna poprawa względem solidnej sześćdziesiątki. Rozgrywka wyraźnie przyspiesza, ruchy postaci są płynniejsze, dzięki czemu umiejętnie wyczujemy ataki przeciwników, ale musimy pamiętać, że wszystkie bestie także są dynamiczniejsze, więc niektóre walki prezentują się iście rewelacyjnie. Jestem jednak przekonany, że 120 fps to wyłącznie dodatek, który warto spróbować szczególnie w przypadku mniejszych ekranów – w takiej sytuacji rozdzielczość spada (1080p), oprawa nie jest tak wyraźna, jak w pozostałych opcjach graficznych i ogólnie brakuje pozycji charakteru, który uzyskujemy w przypadku dwóch pozostałych wariantów.

Nioh Remastered i Nioh 2 Remastered najlepiej w 4K i 60 fps!

Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

Team Ninja, wrzucając Nioh i Nioh 2 na PlayStation 5, zadbało o przyjemne dla oka ulepszenia, dzięki którym obie produkcje wyglądają jeszcze efektowniej. Już na PS4 Japończycy zadbali o klimatyczne przedstawienie pięknej, zniszczonej Japonii, natomiast teraz historia Williama, czy też opowieść poprzedzającą jego przygodę, nabrały kapitalnego charakteru. Każda lokacja nabrała blasku, budynki są wyraźniejsze, przeciwnicy, dzięki dodanym elementom, wyglądają niezwykle groźnie, a jucha na ciele protagonistów lub ich broniach jest wyraźniej podkreślona. Nie ma tutaj mowy o nowej jakości, ponieważ obie pozycje nadal wyglądają bardzo dobrze na poprzedniej generacji lub na najnowszym sprzęcie dzięki wstecznej kompatybilności, ale grafika została wyraźnie dopieszczona.

Co więcej, autorzy wykorzystali potencjał nowej platformy, by zadbać o płynniejszy gameplay. Szybkość w Nioh i Nioh 2 na PlayStation 4 nie zawodziła, ale tutaj również całość lepiej się sprawdza. Ruch postaci jest dopracowany, wykonywanie uników przychodzi z większą łatwością – i to nawet w przypadku standardowych 60 klatek. Rozgrywka nabrała świeżości i oczekiwanej dynamiki, co niezwykle pozytywnie wpływa na rozgrywkę... Choć trzeba mieć świadomość, że nawet wsteczna kompatybilność daje radę i zapewnia oczekiwaną jakość.

Recenzowany Nioh Remastered i Nioh 2 Remastered wykorzystują także szybkość dysku SSD, co jest na pewno znaczące dla mniej wprawionych w bojach graczy, ponieważ Japończykom udało się zrezygnować z ekranów wczytywania. Odpalając zwykłą wersję z PS4 na PS5 poczujecie różnicę, ale dopiero włączając odpicowany zestaw akcja startuje jeszcze szybciej (mniej niż 2 sekundy!) i w konsekwencji możemy niemal automatycznie powracać do rozgrywki. Warto dodać, że twórcy zrezygnowali z podpowiedzi, które były wyświetlane podczas loadingów – teraz zobaczycie tylko ciemne tło (przejście od śmierci do wskrzeszenia), więc nie ma możliwości, by zrobić sobie kanapkę przed kolejną sesją. Zadbano także o Karty szybkiego dostępu, dzięki którym z menu głównego możemy błyskawicznie wrócić do gry.

Nioh Kolekcja Remastered nie wykorzystuje należycie najlepszego elementu PS5

Nioh Kolekcja Remastered – recenzja gry. Ubijanie Yokai w 4K lub 120 fps

Team Ninja pamiętało o 120 klatkach, dopieściło oprawę, wykorzystało szybkość nowej konsoli Sony, ale nie zadbało o najważniejszy element japońskiej konsoli: DualSense. Nioh i Nioh 2 w ulepszonych wydaniach dzięki haptycznym wibracjom pozwalają rozmaicie poczuć wydarzenia na ekranie (ataki oraz ruch to różne rodzaje wibracji), lecz adaptacyjne triggery działają wyłącznie podczas korzystania z łuku. Nie wprowadzono zmiany ataków i wrzucenia ich na R1/R2, więc w ostateczności nie ma mowy o różnorodnym odczuwaniu walki lub spotkania naszej broni z ciałem przeciwników. Nawet wykorzystując alternatywne sterowanie (R1/R2), adaptacyjne triggery nie są aktywowane, więc podczas zmagań nie poczujecie blokady przycisków – co, jak wiadomo, bardzo pozytywnie wpływa na doświadczenie. Zamiast tego zespół poprawił udźwiękowienie, więc mając headset znacznie łatwiej usłyszycie, z której strony naciera przeciwnik (dźwięk 3D). Z głośnika DualSense również docierają odgłosy uderzeń, co może pozytywnie wpłynąć na doświadczenie samurajów.

Recenzowana kolekcja Nioh pozwoliła mi doświadczyć jeszcze jednego, o czym w zasadzie zapomniałem, ze względu na odległą premierę pierwszej odsłony. Nioh jest łatwiejszy od Nioh 2 i choć deweloperzy w drugiej odsłonie starają się rozbudować nasze doświadczenie przez możliwości głównego bohatera, to tytuły są do siebie niezwykle podobne. W zestawie zebrano wszystkie historie (dwie główne opowieści oraz sześć dodatków), co niewątpliwie jest atutem, jednak poznanie całej kolekcji może wymęczyć – najlepiej dawkować sobie akcję.

Nioh Kolekcja Remastered jest świetną opcją dla... Nowych graczy

Trudno jednoznacznie ocenić kolekcję Nioh. Z jednej strony otrzymujemy dwie kapitalne produkcje, ale trzeba mieć świadomość, że już wsteczna kompatybilność pozwala dogłębnie doświadczyć klimatycznych historii. Jeśli macie w swoim katalogu Nioh 2, to warto za darmo pobrać Nioh 2 Remastered, ale nie jestem pewien, czy opłaca się wyłożyć 250 zł za poszczególne historie – najlepszą opcją jest sięgniecie po kolekcję ze wszystkimi dodatkami, ale na takie atrakcje skuszą się raczej tylko gracze, którzy wcześniej nie ogrywali pozycji japońskiego studia. Zdecydowanie to dla nich opracowano komplet, który może sprawić, że wsiąkną i zapomną o świecie nawet na 150-200 godzin. W przypadku grupy innych graczy pojawia się problem, gdyż poprawki w oprawie lub większa płynność (pod warunkiem posiadania odpowiedniego sprzętu) nie skuszą fanów umierania, którzy już na PS4 ograli Nioh.

Team Ninja pozwala ponownie doświadczyć wielkich i bezlitosnych przygód, jednak trzeba mieć świadomość, że „remastered” w nazwie to kilka poprawek, które poprawiają doświadczenie, ale go nie rewolucjonizują. Jestem jednak przekonany, że posiadacze PS5, którzy wcześniej nie doświadczyli Nioh i Nioh 2 będą zachwyceni... Reszta? Może ponownie włączyć pozycje dzięki wstecznej kompatybilności lub zaczekać na większą promocję.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Kolekcja Nioh

Atuty

  • Dwie gry, sześć dodatków, mnóstwo umierania
  • Dynamiczna walka ponownie sprawia mnóstwo satysfakcji
  • Deweloperzy poprawiają oprawę i zachęcają do gry
  • SSD robi różnicę
  • 120 klatek? Śmierć jeszcze nigdy nie była tak szybka
  • Nioh 2 Remastered za darmo dla posiadaczy Nioh 2

Wady

  • Brakuje dodatkowej zawartości, by zachęcić do gry wiernych fanów
  • Kolekcja dla bardzo wąskiego grona odbiorców
  • Przeciętne wykorzystanie DualSense
  • Nioh Remastered nie jest dostępny za darmo dla posiadaczy Nioh

Kolekcja Nioh powraca na PS5 w dopieszczonej oprawie, poprawionej płynności, ze wszystkimi dodatkami oraz wykorzystuje możliwości PlayStation 5... Nie będzie to jednak pakiet dla każdego entuzjasty walki z potężnymi Yokai.
Graliśmy na: PS5

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper