LEGO Atari 2600  - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu. List miłosny do fanów Atari

Roger Żochowski | 16.10.2022, 20:30

Nie tak dawno miałem okazję składać zestaw LEGO, który był nie lada gratką dla fanów dwóch odsłon Horizona, teraz trafił do mnie biom, którego skala jest jeszcze większa. LEGO Atari 2600 powstało z okazji obchodów 50-lecia kultowej dla wielu graczy firmy i ponownie mamy do czynienia z małym arcydziełem. Ale już nie w tak przystępnej cenie jak w przypadku Żyrafa.

Atari 2600 to najlepiej sprzedająca się konsola drugiej generacji i choć dziś 25 milionów opchniętych sztuk nie robi wielkiego wrażenia, to w czasach, gdy rynek gier wideo dopiero się rodził było całkiem sporym osiągnięciem. Nie jest to pierwsza konsola wzięta pod lupę przez LEGO, bo swego czasu ogromną popularnością cieszył się odwzorowany w skali 1 do 1 NES (zestaw 71734) z imponującym i na swój sposób funkcyjnym telewizorem. Klockowe Atari 2600 (biom o numerze 10306) nie jest wprawdzie tak skomplikowaną konstrukcją jak „klon” Nintendo, ale trafiło do serii LEGO Icons (18+), co ma związek z tym, że bardzo wiernie i szczegółowo odwzorowuje oryginał i składa się z bagatela 2532 elementów. Złożymy z nich nie tylko samą konsolę, replikę modelu z czterema przełącznikami z 1980 roku, ale też kilka innych "gadżetów" w tym joystick.

Dalsza część tekstu pod wideo

W oparach lat 80. 

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Już samo, ogromne pudełko, w którym zestaw trafił na półki sklepowe robi spore wrażenie, a stosowne grafiki sprawiają, że można pomylić klocki LEGO z prawdziwą konsolą.

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

W środku znalazło się miejsce na naprawdę grubą instrukcję liczącą blisko 260 stron. Na pierwszych rozkładach można poczytać nieco o historii Atari, grach i samej konsoli, a ponadto możemy bliżej zapoznać się z sylwetką Chrisa McVeigha, niegdyś fana LEGO, a obecnie konstruktora w duńskiej firmie, który odpowiada też za projekt klockowego Atari 2600. Zresztą Chris stworzył z klocków model A2600 dla funu, zanim ktokolwiek pomyślał o takim projekcie.

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Okładka instrukcji przypomina zarówno ogólnym designem, napisem VIDEO COMPUTER SYSTEM jak i kolorystyką w sepii, że biom będzie się mocno odwoływał do lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Podczas składania kolejnych elementów w instrukcji znajdziemy krótkie wzmianki o grach, modelach Atari 2600 czy elementach, które właśnie składamy, co jest również bardzo fajnym dodatkiem i można dowiedzieć się czegoś ciekawego o historii naszej branży. Instrukcję w wersji cyfrowej można oczywiście znaleźć na stronie LEGO, co zawsze ułatwia składanie, bo na smartfonie czy tablecie można obracać klockami i sprawdzać kolejne kroki pod różnym kątem, ale hej, składamy w końcu Atari 2600, więc papierowa instrukcja to +100 do immersji.

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

Nie da się ukryć, że złożenie całego zestawu to zajęcie na dobrych 5-6 godzin (tyle mniej więcej spędziłem nad biomem z synem). Abyśmy nie odczuwali monotonii, wszak niektóre elementy obudowy budujemy 2 x na lewą i prawą stronę, w trakcie prac nad głównym bohaterem złożymy też kartridże z grami i dioramy im odpowiadające. Wszystkich numerowanych toreb z klockami jest 16 (w rzeczywistości jest ich więcej, bo niektóre numery mają po dwie torby, a jest też worek nienumerowany), a te oznaczone numerami  1, 8 i 16, to właśnie klocki składające się na kartridże z kultowymi tytułami. Taka decyzja odnośnie kolejności składania zestawu była jak najbardziej słuszna, bo dzięki temu zabawa jest bardziej urozmaicona. Jednak wbrew kolejności jaką proponuje LEGO, chciałbym skupić się na początku tej recenzji od razu na wszystkich kartach i dioramach właśnie, by potem przedstawić Wam główne danie.

Asteroids za Pac-Mana

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Karty, jak wspomniałem, mamy trzy i odnoszą się do takich gier jak Asteroids, Adventure i Centipede. Wybór dość zastanawiający, bo ja wolałbym tutaj River Raid, Pitfalla i przede wszystkim Space Invaders (tudzież Pac-Mana), ale zapewne o doborze gier zdecydowały kwestie licencyjne.

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

Do budowy samych kartidży wykorzystuje się głównie klocki z gładką nawierzchnią, a ich wnętrze składa się z kilku wsporników, ćwieków i klasycznych klocków. A dzięki temu, że konstrukcje nie są puste mają nie tylko miły dla dłoni kształt odpowiadający oryginałowi, ale i ciężar.

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

Niestety grafiki na klockach składających się na kartridże nie zostały wydrukowane, więc czeka nas trochę naklejania. Łącznie mamy trzy szablony z 19 naklejkami i osobiście zawsze mam problem, aby nakleić wszystko idealnie prosto. Dlatego przy tak wysokiej cenie recenzowanego modelu oczekiwałbym jednak nadruków. Poza nazwami samych gier na naklejkach mamy też duże grafiki odpowiadające grom naklejane na front zbudowanych kartridży.

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

Stworzone w duchu LEGO projekty graficzne to małe mistrzostwo świata. I tak dla przykładu na karcie Adventure mamy ładnie wkomponowaną w obrazek klasyczną figurkę smoka z LEGO, statek kosmiczny w Asteroids to Space Galaxy Explorer z zestawu 10497, a na grafice z Centipede można dostrzec klockowatego ludka. Każdemu kartowi odpowiadają dodatkowo minikonstrukcje z motywami z gier. Moim faworytem jest diorama z Adventure ze złotym szczegółowym modelem zamku, którego strzeże smok. Jednak największą niespodzianką jest tu fakt, że na tyłach zameczku znajdziemy ukryte jajko. To sprytne nawiązanie do faktu, że Adventure było faktycznie pierwszą grą w historii, do której twórcy postanowili dorzucić easter egg (sekretny pokój z nazwiskiem autora, który przez konflikt odszedł z Atari).

LEGO 10306 Atari 2600 - recenzja / review

Diorama Asteroids to z kolei scena, w której statek kosmiczny strzela do kolorowych, nadlatujących asteroid. Bardzo podoba mi się tutaj kontrast niebiesko-czarnej podstawy z resztą elementów.

LEGO Atari 2600

Ostatnia diorama z Centipede zawiera rzecz jasna zieloną stonogę składającą się z sześciu segmentów połączonych kulowymi przegubami, w których wrażenie robią zwłaszcza nóżki stworzone z klocków rodem z rogów byka. Nie mogło tu oczywiście zabraknąć grzybków, które przewijają się również w grze, gdy stonoga schodzi w dół ekranu.

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

W drugim woreczku z klockami znalazły się elementy, które składają się na brązowy stojak w stylu vintage, do którego możemy włożyć kartridże. Jest to prosta konstrukcja, w której wykorzystujemy między innymi kołki Technic.

LEGO Atari 2600 - recenzja / review

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Całość prezentuje się bardzo dobrze głównie dzięki gładkim, brązowym płytkom, a same kartridże wsunięte w przygotowane na to otwory dobrze trzymają się półeczek. Jeśli posiadacie już zestaw LEGO z NES-em to ten sam kolor co na stojaku zastosowano w obudowie telewizora.

Podano danie główne  

Czas na danie główne. Składanie konstrukcji Atari 2600 przypomina trochę zabawę z klockowym NES-em właśnie, bo rozpoczynamy od tworzenia podstawy, boków i tylnej części konsoli, co robimy głównie z dużych płyt i mniejszych elementów montowanych wewnątrz (torebki od 3 do 8). 

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Poza czarnym kolorem wykorzystujemy też klocki szare, zielone i pomarańczowe, co wygląda bardzo spójnie. Wraz z kolejnymi krokami powstaje szkielet konsoli i już samo obserwowanie jak cały projekt nabiera kształtów i coraz bardziej przypomina kultowy sprzęt sprawia ogromną frajdę. Ruchomy zawias na środku konsoli z czasem odkryje przed nami jedną z największych atrakcji tego zestawu, ale do niej jeszcze dojdziemy.

LEGO ATARI 2600 recenzja

Tworzenie boków to dość powtarzalne zajęcie, bo musimy je tak naprawdę powtórzyć dwa razy, ale nawet ukośne elementy tworzące obudowę idealnie do siebie pasują i nic nigdzie nie odstaje. Składając widoczne na zewnątrz elementy korzystamy głównie z gładkich klocków i trzeba to napisać szczerze, że przyciągają one kurz i łatwo się palcują, więc warto mieć to na uwadze.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

W tworzeniu tylnej obudowy wykorzystujemy "młoteczki" oraz elementy znane z serii Technic. Na uwagę zasługuje wierne odwzorowanie gniazd i przycisków, które się tu znajdują. Mamy więc zarówno dwa wejścia na kontrolery, gniazdo zasilania, dwa przyciski związane ze zmianą poziomu trudności oraz jeden do obsługiwania kanałów. Dla mnie bomba.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Tylny panel jest zresztą przyczepiony do reszty za pomocą klipsów, a cała konstrukcja z obu stron charakteryzuje się pewną pochyłością na łączeniach.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Wraz z dziewiątą torebką wracamy do tworzenia całego mechanizmu i zawiasów związanych z ruchomą częścią zestawu. Tutaj trzeba już się trochę nakombinować wykorzystując kolejny raz klocki znane z zestawów Technic.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Po przymontowaniu całej konstrukcji do obudowy można zająć się pokojem gracza. Pokojem gracza? Dokładnie tak.

Kapsuła czasu

Środek konsoli nie ma podzespołów, ale nie pozostaje pusty. Na kilku długich klockach składamy bowiem wycinek pokoju gracza z lat 80. Oliwkowe elementy symbolizują dywan, z kolei na ścianach widoczne są brązowe, gładkie panele.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

"Wieszamy" na nich, a jakże, trzy plakaty (tutaj wykorzystujemy kolejne naklejki), a show kradnie wizerunek Johny’ego Thundera z serii LEGO Adventurers, czyli poszukiwacza przygód do złudzenia przypominanego Indiane'a Jonesa. Na drugim plakacie ponownie pojawia się statek kosmiczny z zestawu 10497 (Galaxy Explorer), a na trzecim mamy ukłon do fanów muzyki Nowej Fali z końca lat 70., a wielbiciele klocków dostrzegą tu również minifigurkę Keytarist pochodzącą bodajże z serii LEGO VIDIYO. Jak wspomniałem - takich smaczków w tym zestawie jest znacznie więcej i idealnie podkreślają one kooperację LEGO i Atari.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

W pokoju gracza odwzorowano też całą masę elementów nawiązujących do ówczesnych czasów. Mamy więc magnetowid i kasetę wideo (ciekawe czy z zaklejonym „ząbkiem” :), telefon stacjonarny z czarną słuchawką, telewizor CRT z odpalaną grą, miniaturkę Atari 2600 z mini-joystickiem (oraz z kartridżami i puszką po napoju na podłodze), minifigurki, półkę z książkami i boomboksem, żeleźniaki, a nawet kota.

Lego Atari 2600 - recenzja zestawu

Małym zaskoczeniem było dla mnie dodanie do zestawu jednego ludzika, wszak bez niego pokój gracza wydawałby się pusty. Logo Atari na jego torsie wygląda uroczo, a ludek ma też dwustronną głowę z różnymi wyrazami twarzy oraz rozczochraną fryzurę pasującą idealnie do klimatu tamtych czasów. I można mu też do łapki przeczepić kontroler.

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Gotowy pokój wpinamy w przygotowane wcześniej miejsce z mechanizmem w obudowie konsoli, tym samym zamiast przewodów i chipów mamy świetny akcent nawiązujący do lat 80.

Atari z niespodzianką 

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Kolejnym krokiem jest stworzenie rozsuwanej winiety i przodu konsoli, pod którą ukryty będzie zbudowany pokój. Żebrowaty szkielet winiety tworzymy z długich i gładkich klocków, do których doczepiamy następnie kolejne elementy frontu. Tutaj mała niespodzianka, bo znaczek i napis Atari montowane w dolnym, prawym rogu, są już nadrukowane a nie w formie naklejek. Na brązowym klocku białe napisy wyglądają znakomicie.  

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Kolejną godną uwagi ciekawostką jest odwzorowanie faktury słojów drewna na froncie, wszak oryginalni twórcy kultowego Atari 2600 celowo zastosowali taki drewniany element by przybliżyć wygląd sprzętu do estetyki salonu lat 80. Mieszając klocki koloru ciemnego i jasnego brązu udało się imitować ten efekt. Dziwią jedynie cztery wystające ćwieki na froncie, których w oryginale nie było.

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Gotowy panel o wyglądzie "grilla" uzbrajamy następnie w gładkie klocki pozwalające na płynny ruch mechanizmu otwierającego winietę, a następnie montujemy dwie prowadnice Technic. Po połączeniu szyn z prowadnicami właśnie otrzymamy mechanizm pozwalający operować pokojem gracza, który unosi się automatyzmie gdy panel jest przesunięty do przodu, a następnie chowa po jego zamknięciu.

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

Wygląda to naprawdę dobrze, a co najważniejsze, wszystko jest dobrze spasowane (o ile właściwie zamontowaliśmy wszystkie klocki), nic nie odstaje i nie ma żadnych dziur.

Atari® 2600 LEGO - recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 - recenzja zestawu

Pięć okrągłych klocków montowanych na spodzie ma z kolei zapobiec rysowaniu się mebli gdy będziemy przesuwali eksponat, więc można je traktować jako swoiste podkładki.

Reset i jedziemy dalej 

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

Ostatnim istotnym elementem Atari 2600 jest kultowy panel sterowania. Przełączniki i tutaj korzystają z przechodzących przez okienka klocków z zestawów technic zamontowanych do obudowy za pomocą klipsów. Cztery przełączniki, dwa po każdej stronie, odpowiadają (a raczej imitują) za włączanie i wyłączanie konsoli, wyjście telewizyjne, wybór gier oraz resetowanie urządzenia.

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

Te po lewej stronie panelu działają jak klasyczne pstryczki, z kolei te po prawej połączone są specjalnymi gumkami, dzięki czemu cechuje je sprężystość i opór. I tak jak to było w rzeczywistości zawsze wrócą do swojej pierwotnej pozycji.

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

Cały panel otoczony jest pomarańczową obwódką, która dość mocno rzuca się w oczy. Jest zdecydowanie bardziej widoczna i wybijająca się żywą kolorystyką niż miało to miejsce w oryginale.

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

Budując panel ucieszyłem się, że zamiast naklejek każdy graficzny element to osobny klocek z przygotowanym wcześniej nadrukiem, więc nic już nie trzeba kleić. Łącznie jest siedem takich klocków i poza napisem VIDEO COMPUTER SYSTEM mamy też pozostałe ikoniczne symbole.

LEGO Atari 2600 - recenzja systemu

Na środku panelu znalazło się gniazdo na kartridże, które dość wiernie odwzorowano. Oczywiście każdy z trzech kartów można tu bezpiecznie zmieścić. Wprawdzie gra się nie odpali, nawet jak będziemy dmuchać w klockowe styki, ale wygląda to fachowo.

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Choć muszę wspomnieć, że w NESie rozwiązano to trochę lepiej, bowiem zastosowano swoisty mechanizm sprężynowy dla tacki lepiej oddający wrażenie wkładania i wyjmowanie kartridży.

Nie złam joysticka 

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Atari 2600 nie mogło rzecz jasna trafić do sprzedaży bez Joisticka w komplecie, z którym jednak mam jeden mały problem. Oczywiście jego wygląd jest równie fachowy co konsoli, a co więcej, w pudełku znalazł się nawet kabel z gumy! Krótszy niż w oryginalnym Atari, ale dzięki temu można go odpowiednio zawinąć i wyeksponować na półce.

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Wtyczka Joya doskonale pasuje do gniazda w konsoli i ten szczegół również pokazuje jak dobrze zaprojektowano ten biom. Drążkiem złożonym z elementów Technic i okrągłych klocków możemy poruszać w 360 stopniach na co pozwala prosty mechanizm ukryty w owalnej podstawie. Dzięki dodaniu ogumowania stawia on nawet lekki opór.

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Wspomniany problem mam z czerwoną płytką imitującą przycisk, która nie ma żadnego skoku i pełni tylko funkcję ozdobną. A przecież fani Atari zapewne doskonale pamiętają ilu odcisków nabawili się naparzając w ten button.

Tanio nie będzie 

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

LEGO Atari 2600 recenzja zestawu

Budowa Atari 2600 może się momentami wydawać monotonna, ale fala nostalgii, jaka zalewa nas co chwila w przypadku kolejnych charakterystycznych elementów i smaczków jest tutaj kluczowa. Nie jest to w żadnym wypadku technicznie trudny projekt, więc każdy powinien sobie bez problemu poradzić. Całość na półce prezentuje się fenomenalnie i bardzo wiernie odwzorowuje oryginał.

Konsola ma ponad 8cm wysokości, 33 cm szerokości i 22 cm głębokości i choć osobiście oryginalne Atari 2600 kupiłem dopiero po latach, gdy zacząłem kolekcjonować wszystko co związane z retro, to przecież my w Polsce mieliśmy odpowiednika w postaci konsoli Rambo będącej nielicencjonowanym klonem amerykańskiego systemu. I to właśnie Rambo, na którym wbudowano choćby takie hity jak Pittfal, Frogger, Donkey Kong, River Ride czy Pac-Man, w dużej mierze zaraziło mnie miłością do gier. Podczas składania tego zestawu odżyła masa, po prosu masa wspomnień.

Kwestią sporną pozostaje cena. 1149 złotych to dużo i myślę, że można było spokojnie zrezygnować z dioram czy stojaka na gry, by tę cenę trochę zbić. Zestaw nie jest też tak zaawansowany technicznie jak NES i nie ma telewizora, więc wszystko zależy tak naprawdę od zamożności portfela. Myślę jednak, że żaden fan Atari nie będzie zawiedziony, a takie smaczki jak możliwość wsuwania kartridży w gniazdo, wyjeżdzający pokój gracza, ruchome przyciski, joystick czy naprawdę doskonałe odwzorowanie oryginału na wielu płaszczyznach, są tutaj ważną kartą przetargową.

Atuty

  • Replika Atari 2600 wygląda świetnie
  • Ukryty w obudowie pokój gracza
  • Kartridże i stworzone na tę okazję grafiki
  • Drukowane elementy dają radę
  • Joystick z kablem i funkcjonalnych drążkiem
  • Panel z działającymi jak w oryginale przyciskami
  • Smaczki i dbałość o detale

Wady

  • Mniej zaawansowany zestaw niż NES
  • Cena jest trochę za wysoka, można było zrezygnować ze stojaka i dioram
  • „Nieklikalny” przycisk w Joyu

Dla fanów Atari – nostalgiczna bomba przywołująca masę wspomnień. Świetna replika kultowej konsoli stworzona z LEGO, choć NES-a stawiam ciut wyżej.

8,5
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper