Forspoken - DEMO rozłożone na czynniki pierwsze i moja opinia.

BLOG O GRZE
733V
user-11429 main blog image
Octavio | 12.12.2022, 02:01
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Już niedługo, bo 24 stycznia, wychodzi gra o której się wiele mówi i wiele oczekuje. Czy spełni ona oczekiwania graczy? To zależy od tego jak do niej podejdziemy. Np. już widziałem na dwóch polskich stronach wrażenia z dema i widać, że opierają się one na prowizorycznym zapoznaniu się z nim, bez sprawdzenia wszystkich  mechanik czy z opcjami dostosowania gry pod siebie w menu. Na PurePC autor narzekał na opór L1/R1 Dual Sensa, mimo, że można w opcjach ten opór zmniejszyć. W każdej przeczytanej opinii lub na filmach widziałem te same doświadczenia, które również miałem ja przy pierwszym kontakcie z tą grą.

Gra jest autorstwem nowo powstałego japońskiego studia Luminos Productions, w 2018r. założonego z byłych developerów tworzących Final Fantasy XV. Ich zadaniem jest rozwijanie globalnych IP na silniku Luminos, który Square Enix wykorzystało dotychczas w XV części Final Fantasy. Jako, że gra ta wyszła w 2016 r. a Forspoken w 2023, to taki stan techniczny i jakość graficzna samej gry pokazuje, że będą mieli z nim ciężkie przeboje. Przyznam, że na początku tego nie wiedziałem i moje myśli nie kręciły się wokół tego, że ta gra może mieć coś wspólnego z Final Fantasy. A było by to inne podejście ponieważ nie trawię japońszczyzny, poza grami które stylizują się na zachodni styl (From Software).

Aby zrozumieć jak trudny jest pierwszy kontakt z Forspoken, wyobraźcie sobie, że dostajecie demo Wiedźmina zaczynające się kilka godzin od początku gry, a jedyną rzeczą jaką dostajecie w tutorialu, to - jak się poruszać i jak atakować, a działania reszty mechanik gry musicie domyśleć się sami. Kto grał ten wie jak samouczek w tej grze krok po kroku wyjaśnia, co gdzie i po co. W demie Forspoken tego nie ma i wszystkiego musimy domyśleć się sami, przez co początek gry jest zniechęcający. Jest to duży minus, po którym część graczy może źle odebrać grę i się do niej zniechęcić. Ja po około 15 godzinach spędzonych z wersją demo i wbiciu 40 LV. bohaterki (zaczynamy z 17) :) stwierdzam, że gra ze swoimi mechanikami jest bardzo grywalna. Jak przystępne jest to demo dla gracza w wyjaśnianiu mechanik gry, niech świadczy fakt, że ja w 10 godzinie gry dowiedziałem się że bohaterka może używać umiejętności pozwalającej jej się chwytać daleko oddalonych krawędzi, gdzie ja przez ten czas myślałem, że dobiero w niedostępnej części dema bohaterka uzyska taką umiejętność, która pozwoli mi się dostać do wydawało się niedostępnych miejsc. Albo że strzałkami na padzie szybko zmienia się zakładki czarów... w 14 godzinie. I gracz tak działając po omacku powoli odkrywa działanie wszystkich mechanik. A trochę tego jest i z każdą godziną w której poznajemy grę i jej możliwośći chcemy jej więcej. Niestety dla mnie demo się skończyło. Wyczyściłem całą lokację, zabiłem wszystko co się dało, zrobiłem wszystkie wyzwania na złoto i ulepszyłem dużą część czarów dodatkowo wykonując zadania z ich użyciem. Np. użyj czaru unieruchamiającego przeciwnika i zadaj 10 tys. obrażen od tyłu. Po wykonaniu takiego challeng'u wzrasta użyteczność czaru i siła +1 wszystkich z danej zakładki. W demie dostępne są dwie takie i już taka ich ilość wydaje się spora, a to ledwie połowa wszystkich dostępnych w grze. Myślę, że wszystkich będzie około 50. No ale zacznijmy od początku.

Gra jest lekkim RPG w którym kluczową i najważniejszą mechaniką jest walka z użyciem czarów. Tu nie ma żadnych fizycznych broni. Mamy dodatkowe stroje dla bohaterki, które w różnym stopniu poprawiają jej cechy, naszyjniki oraz... malowanie paznokci :) Tak wygląda ekwipunek naszej bohaterki. Taki srzęt, który poprawia zdrowie i magię, możemy ulepszać znajdując w świecie gry skrzynie, rośliny i różne kamienie/kryształy. Natomiast głównym elementem pozyskiwania czarów i ich rozwoju jest mana, którą otrzymujemy za awans na kolejny poziom doświadczenia, znajdowaną rozrzuconą na mapie, oraz kończenie wyzwań w walce. I tutaj wchodzi kluczowa mechanika pomagająca w zbieraniu many i urozmaicająca grę - poruszanie się. Sama mapa jest bardzo duża, różnorodna i daje sporo frajdy w jej zwiedzaniu i odkrywaniu znajdziek. Całkowicie na znaczeniu traci to, że jest ona sterylna i przy takim Horizon Forbidden West wygląda jak gra z poprzedniej generacji. Poruszanie się bohaterki, i różne sposoby w jaki może to robić, daje dużą satysfakcję. A to nie są wszystkie umiejętności jakie posiada, bo z czasem dochodzą nowe, np. na filmach widać jak bohaterka porusza się... na desce serfingowej czy lewituje :) Jak na japończyków przystało, gra jest lekkim RPG, ponieważ nie ma w niej tony współczynników, które musimy ulepszać. Za kolejny poziom doświadczenia jedyne co dostajemy to kilka punktów many. To nie od współczynników zależy jak nasza postać wygląda i działa ale jakie czary wybierzesz i jak potrafisz się nimi posługiwać. I największą frajdę w tej grze daje widoczny progres z wykorzystania mechanik. Na początku nasze przemieszczanie się będzie wyglądać nieporadnie, ataki będą powtarzalne z powodu braku wiedzy i nieumijętności wykorzystania inny czarów... aby po kilku godzinać śmigać parkourem nie tylko się przemieszczając ale i w walce, a umiejętne wykorzystanie magii daje ogromną satysfakcję z szybkiego rozprawienia się z wrogami... bez utraty życia. Gra posiada patent z rosnącym mnożnikiem punktów XP. Pierwszą walkę zaczynamy z rangą D. Jeżeli zabijamy przeciwników zaczyna ona rosnąć do rangi S. Jeśli będziemy ją mieli podczas zabicia ostatniego przeciwnika w potyczce to ilość XP mnożona jest przez dwa. I jest tak mnożona do czasu otrzymania pierwszego trafienia, po którym spada o kolejną literę. Dzięki takiemu bodźcowi gra zachęca do jak najefektywniejszej walki bez otrzymywania obrażeń.

Jak wygląda sama walka? Czary są podzielone na dwie kategorie - w zwarciu i dystansowe. Normalnie każdy używałby dystansowych i jak najdalej uciekał od przeciwnika. Aby to zminimalizować, przeciwnicy mają odporności na takie ataki, więc trzeba umiejętnie lawirować i kombinować, kogo w grupie różnych przeciwników najpierw eliminować, i w jaki sposób. Np. najpierw wypadałoby wystrzelać słabszych przeciwników strzelając z daleka, a na koniec zostawić sobie walkę w zwarciu z tymi cięższymi, odpornymi na te ataki. Na początku naszymi przeciwnikami będą wolno poruszające się "zombie", ale szybko zostaniemy sprowadzeni do parteru kiedy dołączą do nich przeciwnicy atakujący sporadycznymi ale szybkimi atakami długodystansowymi, latający przeciwnicy, strzelający, zatruwający, więksi i twardsi, którzy jednym atakiem zabierają sporo energii. W walce z dużą liczbą przeciwników trzeba być non stop w ruchu, szybko atakując i odskakując, wybierać odpowiednie czary i w pierwszej kolejności pokonywać przeciwników którzy wykonują szybkie i dystansowe ataki. Twardszych przeciwników można poznać po tym że są w kolorze białym, ze złotymi zdobieniami. Na mapie dema jest kilku takich przeciwników którzy z czasem się odradzają i można się na nich szkolić i farmić zdobywanie żadkich surowców. Jest też jeden bardzo twardy, odporny na oba rodzaje czarów, z którym trzeba stoczyć długi i zażarty bój...co utrudnia odradzające się w nim punkty życia. W tej grze nie ma przypadkowych starc, bo nawet jeśli sami się tego nie domyślimy, to nasz "przyjaciel", da nam jasno do zrozumienia, że w tym miejscu nie powinno nas być. W grze, używając skanera, możemy podświetlić najbliższych wrogów, aby przeczytać o ich słabościach i odpornościach. Przeciwnicy nie tylko różnią się wielkościa, sposobem poruszania się, częstotliwością i rodzajem ataków. Im twardszy przeciwnik tym na więcej naszych czarów posiada odporność. Grając na Hard zabiłem każdego przeciwnika, ale w normalnej grze nie miał bym takiego poziomu doświadczenia i pewnie z walką musiałbym poczekać, aż rozwinę się na późniejszym etapie gry. Gra nie zmusza nas do robienia wszystkiego od razu. Dla naszego zdrowia i samopoczucia, z robieniem wszystkiego na 100%, tu i teraz, lepiej poczekać jeśli sobie z trudem radzimy. Dotyczy to najtwardszych przeciwników i zadań "retrospekcyjnych", w których walczymy na arenach o nagrody, zależne od liczby zdobytych punktów, których ilość jest zależna od szybkości i efektywności z jaką rozprawiliśmy się z przeciwnikami.

Jak wygląda atakowanie magią? W demie mamy dwie zakładki czarów. W zwarciu czerwoną i fioletową na dystans. W zwariciu po delikatnym naciśnięciu R2 wykonamy machnięcie ognistym mieczem. Po wybraniu interesującego nas alternatywnego ataku, możemy przebić opór Dual Sensa i naładować mocniejszy atak który np. powoduje to, że bohaterka bierze duży zamach i kosi machnięciem wszystkich przeciwników dookoła. Z kolei pod przyciskiem L2 używamy czaru pomocniczego przypisanego dla danej zakładki, który może być atakiem fizycznym lub pasywnych np. strzelająca wierzyczka, czar obronny, leczący statusy, przyzywający dwóch kompanów do ataku, kopnięcie które wyrzuca przeciwnika który po upadku wybucha, lawa wypływająca pod przeciwnikiem itp. Cud malina dla oczu. W zwarciu np. jest to udeżenie "z bańki", który zwiększa szansę na obalenie przeciwnika. Czary danego typu wybieramy przyciskami R1 i L1. I tak samo wygląda to w przypadku czarów dystansowych. Duży wybór i mnogość kombinacji sprawia, że tak jak w grach From Software już sama walka ciągnie do tej gry jak magnes.

A jak wygląda reszta gry? Sama bohaterka jest przyjemna w odbiorze i potrafi nieźle przyłożyć używając kwiecistego języka. Oj działo by się w polskim dubbingu. Jej konwersacje z "przyjacielem" na przedramieniu urozmaicają pokonywanie mapy, sprawiając, że nie czujemy się w tym osamotnieni. Nasz towarzysz często komentuje, to co robimy, i troszczy się o nas kiedy tracimy energię, otrzymujemy obrażenia, a nawet ostrzega nas przed wrogimi atakami. W demie nie spotkamy żadnego NPC. Na całej mapie znalazłem tylko trzy notatki z historii świata i niestety brak polskiej wersji jest w tym względzie sporym minusem, bo komplenie nie chciało mi się ich czytać i zagłębiać się w historię świata. Coś jak Dark Souls w angielskiej wersji. Coś tam jakaś fabuła była ale kogo to? W tej grze jednak plusem jest normalna fabuła tocząca się poz tymi notatkami, ale w demie w ogóle jej nie doświadczamy, więc nie da się nic na ten temat powiedzieć.

Jak wygląda warstwa techniczna gry? Na początku napisałem, że developerzy będą mieli przeboje z tym silnikiem, bo mimo tego, że gra jest surowa graficznie i wygląda biednie na tle topowych exów Sony z otwartym światem, to wykres wyświetlanych FPS'ów wygląda podczas walki jak roler koster w przedziale 40-60, a przy niektórych czarach to i na krótką chwilę w okolicach 20. Mnie osobiście to nie przeszkadzało grając w trybie 60 FPS i niektóre spadki, to widziałem tylko dlatego, że oglądałem wykres na Youtube. Wygląda to podobnie jak w przypadku trybu performance w Elden Ring. Niby jest tryb 60 FPS ale nie ma kompletnie mowy o jakichś stałych wartościach. Japończycy nie umio zbytnio w silniki do gier. To nie liga studiów Sony. Gra przeszła widoczny gołym okiem downgrade w stosunku do tego co pokazano w pierwszych trailerach, gdzie obraz był ostry jak żyleta z bogatym w detale światem. Zdziwiłem się, że gra chodzi średnio w 1440p, a nie 4K. W trybie performance balansuje gdzieś w okolicach 1200p. Granda. Efekty czarów zupełnie tego nie rekompensują i wygląda mi to na kłopoty z silnikiem gry. Plusem jest bardzo szybkie i momentalne przenoszenie się między dostępnymi punktami. Wchodzisz do mapy, wybierasz cel, kwadrat i włala, jesteś na miejscu. Zero czekania.

Jeśli ktoś rozpocznie zabawę z demem, to polecam, już po wejściu do gry, przełączenie poziomu trudności z Easy na Hard. Włączenie automatycznego zbierania lężących do okoła rupieci. I najważniejsze, zmniejszenie na LOW oporu triggerów w Dual Sense.

Za grę trzymam kciuki, bo jest to jedna z tych gier gdzie chcesz grać. bez względu na to. jak wygląda wszystko inne. Coś jak gry From Software, gdzie gry od lat wyglądają i działają podobnie, mają te same bolączki, a mimo to ludzie tego nie dostrzegają albo ignorują wystawiając ocenę, i skupiając się wyłącznie na tym jak angażujący jest gameplay. 

Ella Balinska – angielska aktorka pochodzenia polsko-jamajskiego.

Update: Przedstawiam statystyki mojej postaci, po wydawało by się dość ekstremalnym podrasowaniu levela jak na demo. Ale to jest tylko złudzenie. Poziom doświadczenia podaje tylko, jak dużo otrzymaliśmy many na odblokowanie czarów. Nic więcej. Zwiększenie zdrowia, obrony, siły magi jest zależne od ulepszenia ekwipunku i odwiedzanie kapliczek. A do tego potrzebne jest zbieranie zasobów, eksploracja mapy i pokonywanie przeciwników. Na stronie IGN przeczytałem, że wszystkich czarów i umiejętności ma być nie około 50 a 100. Przy moim poziomie doświadczenia i wyczyszczeniu mapy ze wszystkich znajdziek udło mi się jedynie w pełni ulepszyć jedną zkładkę czarów i parę z drugiej. Także odblokowanie i jednoczesne używanie wszystkich czarów będzie wymagało sporo grania. Co mnie cieszy :) Osiągnięte statystyki dzięki ekwipunkowi to maks jaki da się osiągnąć w demie z powodu braku innych żadkich dostępnych surowców.

Finalne podsumowanie: W demie zrobiłem kompletnie wszystko oraz przetestowałem i nauczyłem się praktycznie wszystkich umiejętności i ataków. Wymagało to ponad 20 godzin grania w ciągu których non stop odkrywałem jakieś zależności, kombinacje ataków, właściwości ekwipunku czy znajdowanych przedmiotów. Z jednej strony na początku było to frustrujące ale z drugiej takie samodzielne odkrywanie gry zaczęło dawać mnustwo satysfakcji. Z lekkim uśmiechem na twarzy oglądam opinie Youtuberów omawiających swoje wrażenia gdzie narzekają na rzeczy, które można w grze robić, jeśli się wie jak, lub da się wyłączyć jeśli choć raz przeglądało się opcje w menu. Dlatego też nie polecam sugerować się opiniami ludzi którzy w grę grali kilka godzin potrzebnych do zaznajomienia z celami dema. Ze świecą szukać na Yotube opinii ludzi, którzy teraz tę grę mają w małym palcu. Niestety pokazuje to poziom jaki prezentuje większość graczy i ludzi którzy takimi opiniami się sugerują. Przykra sprawa. Pokrótce pokażę wam jak to wygląda:

1. Gra domyślnie ustawia nam poziom Easy. Abyśmy bez frustracji pojęli o co chodzi w grze. To jest błąd, bo gra jest wtedy za łatwa i nie daje żadnego wyzwania. Kto tego nie wie, nie przestawi grę na Hard. 

2. Łatwe zabijanie przeciwników eliminuję chęć zagłębiania się w to co w tej grze jest najważniejsze, rozwijanie i odblokowywanie czarów, uczenia się innych ataków, ulepszanie przedmiotów. 

3. Innych wrażeń w demie nie doświadczymy poza walką. Nie ma tu żadnych misji od NPC, ani wstawek fabularnych. W związku z tym gracz zaczyna eksplorować mapę i szukając innych wrażeń nie znajdzie nic ciekawego, bo wszystko służy do rozwijania i odblokowywania czarów, uczenia się innych ataków, ulepszania przedmiotów itp, itd. A po co to robić, jeśli ustawione cele do wykonania w demie na Easy są proste jak budowa cepa, a najtrudniejsi przeciwnicy są poukrywani na mapie.

4. Ostatnim gwoździem do trumny jest wrzucenie gracza na głęboką wodę, nie pokazując i ucząc jak powinno się tę grę grać. Także nie można wszystkiego zwalić na zaangażowanie graczy, bo autorzy dema sami sobie zakręcili pętlę na szyję.

Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z Days Gone gdzie ja pierwszego dnia miałem płytę w napędzie, i przekonywałem w blogu na żywo jaka ta gra jest świetna, a w komentarzach musiałem czytać takie kwiatki. I teraz jeszcze muszę okazjonalnie czytać te krokodyle łzy od różnych redaktorów i redakcji jaka to szkoda że Sony pogrzebało taki dobry tytuł. A gdzie wy byliście jak tę grę równano z ziemią na premierę?

Forspoken ląduje u mnie Day One. Nie będę reklamował sklepu ale da się łatwo znaleźć promocję na grę w przedsprzedaży w jednym z marketów za 299 zł. Nie mogę się doczekać aby spotkać nowych przeciwników na swojej drodze, eksplorować i podziwiać nowe lokacje, no i wisienka na torcie - opanować, ulepszyć wszystkie czary i umiejętności w grze. Niech potęga czarów wam służy. Używanie najmnocniejszych czarów specjalnych trzeciego poziomu to jest coś pięknego.

Update 2: Demo było już udostępnione niektórym dziennikarzom 3 miesiące wcześniej i opublikowali oni swoje wrażenia 12 września:

 

 

 

Opinia po pierwszych 5 godzinach gry:

 

Walka z pierwszym poważnym bossem w grze. Niestety koleś ma problemy z kamerą... bo nie nauczył się lokować celu na stałe i działa na półautomacie :)

W grze jest zakładka Archiwum, gdzie można znaleźć wszystkie tutoriale dotyczące każdej mechaniki poznanej przez Frey na początku gry, niedostępnym w demie.

Oceń bloga:
13

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper