Guybrush Threepwood wylądował

BLOG
345V
Trezege | 09.07.2010, 11:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W końcu jest. Oczekiwany od ukończenia pierwszej części LeChuck's Revenge Special Edition. W środę (premiera na XL i PSN) kilka razy odpalałem konsolę tylko po to, żeby zobaczyć, czy nowe przygody Guybrusha Threepwooda już wylądowały. Wersja na PS3 (którą ogrywałem) zabiera aż 1,14 GB, ale po odpaleniu gry od razu wiadomo dlaczego. Gra wygląda po prostu cudownie, a w ruchu prezentuje się jeszcze lepiej niż na screenach, które można było już od jakiegoś czasu obejrzeć w Internecie. Pięknie wygląda zwłaszcza woda (np. na molo czy w wodospadzie na Phatt Island). W nowym numerze PE znajdziecie pewnie reckę gry, ja jednak napiszę już teraz, że 800 MP czy też 36 zł za tę pozycję to świetny interes dla gracza, cieszy mnie, że Lucasarts nie polecieli na kasę i nie wypuścili gry w wyższej cenie (na XLA jest kilka pozycji, które kosztują po 1200 czy 1600 MP, a Monkey Island nie dorastają do pięt). Powiem krótko: jeszcze więcej gagów i zabawnych sytuacji i wciągająca, klimatyczna przygoda. Rewelacja. Muszę jednak przestrzec niektórych, że gra do najprostszych nie należy i jeśli mieliście problemy z obejściem pierwszej części, poważnie przemyślcie zakup. "Dwójka" jest w porównaniu do pierwszej części bardziej rozbudowana, przez co można utknąć na dłużej, a system hintów nie sprawdza się najlepiej. Czasem będzie nas przerzucał z jednego miejsca do drugiego i z powrotem, zwykle aby się czegoś dowiedzieć musimy użyć podpowiedzi 2 lub 3 razy bo albo mówi nam coś oczywistego, albo zbyt szybko znika i nie zdążymy jej przeczytać. Jest to jednak mała skaza na tym diamencie cyfrowej dystrybucji, który szczerze polecam. W pierwszej dobie od zakupu gry obszedłem ją dwa razy, a mam ochotę na kolejny (z włączonymi komentarzami twórców), a to o czymś świadczy.

W końcu jest. Oczekiwany od ukończenia pierwszej części LeChuck's Revenge Special Edition. W środę (premiera na XL i PSN) kilka razy odpalałem konsolę tylko po to, żeby zobaczyć, czy nowe przygody Guybrusha Threepwooda już wylądowały. Wersja na PS3 (którą ogrywałem) zabiera aż 1,14 GB, ale po odpaleniu gry od razu wiadomo dlaczego. Gra wygląda po prostu cudownie, a w ruchu prezentuje się jeszcze lepiej niż na screenach, które można było już od jakiegoś czasu obejrzeć w Internecie. Pięknie wygląda zwłaszcza woda (np. na molo czy w wodospadzie na Phatt Island). W nowym numerze PE znajdziecie pewnie reckę gry, ja jednak napiszę już teraz, że 800 MP czy też 36 zł za tę pozycję to świetny interes dla gracza, cieszy mnie, że Lucasarts nie polecieli na kasę i nie wypuścili gry w wyższej cenie (na XLA jest kilka pozycji, które kosztują po 1200 czy 1600 MP, a Monkey Island nie dorastają do pięt). Powiem krótko: jeszcze więcej gagów i zabawnych sytuacji i wciągająca, klimatyczna przygoda. Rewelacja. Muszę jednak przestrzec niektórych, że gra do najprostszych nie należy i jeśli mieliście problemy z obejściem pierwszej części, poważnie przemyślcie zakup. "Dwójka" jest w porównaniu do pierwszej części bardziej rozbudowana, przez co można utknąć na dłużej, a system hintów nie sprawdza się najlepiej. Czasem będzie nas przerzucał z jednego miejsca do drugiego i z powrotem, zwykle aby się czegoś dowiedzieć musimy użyć podpowiedzi 2 lub 3 razy bo albo mówi nam coś oczywistego, albo zbyt szybko znika i nie zdążymy jej przeczytać. Jest to jednak mała skaza na tym diamencie cyfrowej dystrybucji, który szczerze polecam. W pierwszej dobie od zakupu gry obszedłem ją dwa razy, a mam ochotę na kolejny (z włączonymi komentarzami twórców), a to o czymś świadczy.

Oceń bloga:
1

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper