Sezon na rolki

BLOG
1165V
Sojer | 21.07.2010, 22:28
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.


 

Jeszcze niespełna 7 lat temu w temacie rolek byłem równie biegły, jak teraz w trzaskaniu palcami po klawiaturze, spisywaniu zamówień z allegro i odpisywaniu na maile. Co roku, regularnie, przez kilka lat nawiedziałem pobliskie tereny parku w Bogucicach, wkurzałem sąsiadów na osiedlu Ścigały i nie tylko. Jakieś 10 lat temu otrzymałem na urodziny pierwsze w moim życiu rolki - JET 5 (na bank spotkaliście się z tą marką). To właśnie dzięki temu modelowi poczułem smak adrenaliny. Nauczyłem się kilku sztuczek - zjeżdżanie ze schodów (przód, tył), tzw. przekładanka (przód, tył), skakanie i innego rodzaju wygibasy. Do pełni szczęścia brakowało umiejętności typu grindowania na poręczach i tym podobnych ewolucji, które swego czasu podziwialiśmy w genialnym tytule na PS2 - Agressive Inline (oj, nałogowo zagrywałem się w ten tytuł). Po 3 latach udało mi się wskoczyć na wyższą półkę. Sięgnąłem po rolki firmy Bauer. Przed niespełna miesiącem, wraz z Bartkiem, pseudonim "Oczy Ważki" :) Wybraliśmy się na rolki. Dolina 3 Stawów w Katowicach okazała się strzałem w dziesiątkę. Pomyślałem sobie, że po dłuższej przerwie, lepiej nie ryzykować i nie rzucać się od razu na głęboką wodę (czyt. schody). Szczerze polecam, idealny teren dla rolkarzy, rowerzystów, czy spacerowiczów. Nie tak dawno położony, nowy asfalt, idelanie nadaje się do jazdy na rolkach, tudzież desce...


 

Jeszcze niespełna 7 lat temu w temacie rolek byłem równie biegły, jak teraz w trzaskaniu palcami po klawiaturze, spisywaniu zamówień z allegro i odpisywaniu na maile. Co roku, regularnie, przez kilka lat nawiedziałem pobliskie tereny parku w Bogucicach, wkurzałem sąsiadów na osiedlu Ścigały i nie tylko. Jakieś 10 lat temu otrzymałem na urodziny pierwsze w moim życiu rolki - JET 5 (na bank spotkaliście się z tą marką). To właśnie dzięki temu modelowi poczułem smak adrenaliny. Nauczyłem się kilku sztuczek - zjeżdżanie ze schodów (przód, tył), tzw. przekładanka (przód, tył), skakanie i innego rodzaju wygibasy. Do pełni szczęścia brakowało umiejętności typu grindowania na poręczach i tym podobnych ewolucji, które swego czasu podziwialiśmy w genialnym tytule na PS2 - Agressive Inline (oj, nałogowo zagrywałem się w ten tytuł). Po 3 latach udało mi się wskoczyć na wyższą półkę. Sięgnąłem po rolki firmy Bauer. Przed niespełna miesiącem, wraz z Bartkiem, pseudonim "Oczy Ważki" :) Wybraliśmy się na rolki. Dolina 3 Stawów w Katowicach okazała się strzałem w dziesiątkę. Pomyślałem sobie, że po dłuższej przerwie, lepiej nie ryzykować i nie rzucać się od razu na głęboką wodę (czyt. schody). Szczerze polecam, idealny teren dla rolkarzy, rowerzystów, czy spacerowiczów. Nie tak dawno położony, nowy asfalt, idelanie nadaje się do jazdy na rolkach, tudzież desce...xxxxx

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie drobny wypadek, a raczej pech. Po 7-letniej przerwie i po pokonaniu półtora długości drogi, sprzęt najwyraźniej odmówił posłuszeństwa. Kółka najzwyczajniej w świecie... Rozsypały się:). Kto nie wierzy, niech rzuci okiem na poniższe zdjęcia. Przypuszczam, że przyczyną takiego stanu rzeczy, było nieużywanie sprzętu.
 




Sprzedawca w sklepie sportowym, do którego to udałem się dnia następnego z zamiarem kupna nowych kółek, wywalił gały i rzucił tekstem - "Widze, że intensywnie darło się asfalt, hoho! Mmmam idealne kółka dla Pana... W sam raz dla profesjonalistów". Pozostawiłem to bez komentarza, wszak kółka nie były używane przez 7 lat :). Rolki fajna sprawa, szczególnie jeśli większość czasu spędzamy siedząc przed kompem, czy konsolą. Gorąco polecam każdemu!

PS. Pierwsze gleba w tym roku zaliczona! Mniam, jak za dawnych, dobrych czasów, kiedy to z kumplami z placu liczyliśmy siniaki na nogach i rękach. Oczywiście wygrywał, ten, który posiadał ich więcej :). 

 

No to w drogę...

 

Oceń bloga:
1

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper