Podróż z APU przez świat gier

BLOG
770V
user-43088 main blog image
Bankai84 | 23.07.2023, 03:10
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Cześć i czołem. A jeśli witałby się inżynier z projektantem, brzmiałoby to mniej więcej, serdecznie witam moc i pomysły. Sam nie jestem żadnym znawcą technologicznym, oprócz tego ile wiem, tyle ile wyczytałem z informacji i wszelakich wpisów dostępnych dla każdego oficjalnie i publicznie. Chciałbym napisać o tym, jak mają się podzespoły, do tego co widzimy na ekranie w końcowym rozrachunku, trzymając wygodnie pada w dłoni, ale tak jak może widzieć to gracz po swojemu i z perspektywy wchłaniającej tylko to co oferują mu sprzęty, które posiada, bez żadnych zagłębień się w technologie i wszelkie działania i analizy podzespołów. Ot po prostu, zwykły odbiorca, cieszący oczy tym co widzi z nutką minimalnej wiedzy, aby choć trochę zrozumieć jak działają najnowsze konsole i co tkwi w ich wnętrzach. A także, co jest nie halo obecnie. A więc zaczynajmy. 

 

Od poprzedniej  generacji najważniejszym elementem konsol i całym ich sercem jest układ APU. To umiejscowiona większość elementów komputerowych w jednym kawałku, obecnie nie wiele większym, aniżeli 5 naszych złotych, takich jak procesor CPU, układ graficzny, etc. Kiedy widziałem jak członek z ekipy Digital Foundry trzymał ten układ dosłownie między kciukiem, a palcem wskazującym, ciężko było mi uwierzyć jak małe to jest, i ile znajduję się tam technologii. Sony jak i Microsoft postawiło kolejny raz na to co oferuje amerykańskie AMD. Dlaczego? Jako jedyni oferują obecnie tak mocne jednostki na jednym kawałku krzemu. Mieszczące się w pewnych limitach energetycznych, oferujące przyzwoitą moc do tworzenia gier, i za cenę, która bije wszystkich innych na głowę. Jasne konsole mogłyby składać się z podzespołów innych producentów, ale nikt raczej nie chciałby bardzo drogich konsol z wysokim poborem prądu. INTEL nie ma jeszcze odpowiedniego GPU, chociaż ostatnio coś tam ruszył, i kto wie co będzie w przyszłości, natomiast NVIDIA nie ma odpowiedniego CPU. To może zatem procesor Intela z grafiką Nvidii? No nie bo po co, jeśli AMD znowu wróciło jako lider CPU, z nową i świetną architekturą, tak i w układach GPU. I nie woła za to milion monet. To bardzo zaawansowana magia :) różni próbują podobnych sztuczek, ale nic im z tego nie wychodzi. 

 

Od czegoś trzeba było zacząć. Xbox One i PS4 nie były demonami szybkości i wydajności, mówiono że ich procesory to były straszne ziemniaki i bardzo słabe ogniwo. Pewnie w jakimś stopniu tak, ale jeśli chodzi o PS4, to pamiętajmy, że miało jednak te pamięci GDDR5 i dość dobre GPU. Pomimo tego, przeżyliśmy generację, uważamy ją jedną z lepszych. Bawiliśmy się conajmniej dobrze i miło wspominamy. Nie zapominając o świetnych, wyjątkowych i rewelacyjnych grach w jakie mogliśmy się zagrywać na tych pozornie niby słabych sprzętach. Czasami przecierając oczy ze zdumienia, że co niektóre gry mogą tak wyglądać i w ogóle działać. A jednak, APU dało radę, przetarło pewne szlaki, i można było tylko trzymać kciuki, aby następne było już z prawdziwego zdarzenia. 

 

I tak też się stało z nadejściem Xboxa Series X jak i PlayStation 5. Dostaliśmy kolejne podzespoły od AMD, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Ale teraz wyjątkowo mocne, bez praktycznie żadnych wąskich gardeł, z nowymi technologiami, w zupełnie nowych architekturach. Zapewne większość z Was spodziewała się tego po nowych sprzętach, ale pewnie tak jak i ja byliście trochę zaskoczeni. RDNA2 i Zen 2 w 2020 roku, kiedy premiery miały obecne konsole, to było w sferze marzeń wielu graczy. A jednak, stało się i przeskok poczyniono ogromny. Ale chwileczkę, czekaj, czekaj. Słyszę i czytam, że muszą wyjść jakieś wersje PRO. Co?! Czy coś mnie ominęło? Czy zwykłe PS5 i SX znikły z rynku, coś poszło nie tak? Sprawdzam i nic takiego nie ma miejsca bo obie maszynki stoją u mnie pod telewizorem. Hmm odpalam starsze PS4, klikam przycisk X i uruchamia się TLOU2. Patrzę i widzę jedną z najładniejszych i zaawansowanych technologicznie gier. A to przecież jeszcze na starym APU, które według wielu opinii było słabe. Do czego piję i zmierzam? W układzie jaki dostaliśmy do 9 generacji tkwi ogromny potencjał, który nie został jeszcze wykorzystany. Byłby już dziś, jeśli wszystko przebiegało by tak jak wcześniej, ale z rynkiem gier dzieje się coś dziwnego i nie dobrego. Mam nadzieję, że wszystko wróci na właściwe tory. A może tej mocy jest za dużo i ciężko ją wykorzystać, bądź się nie chce. Może jest o wiele drożej ją wykorzystać i nikt nie chce ponosić dodatkowych kosztów. Czy tylko ja mam wrażenie, że gdyby ulepszone modele konsol z generacji wcześniejszej, a więc XBOX ONE X i PLAYSTATION 4 PRO, posiadając lepsze CPU, dostałyby te 60 klatek w oprawie, której dziś nie można byłoby wiele zarzucić. 

 

No dobrze napisałem troszkę o podzespołach i tym podobnych, ale jak to wszystko ma się do gier? Czego potrzebujemy, oczekujemy? Mamy świetne APU, konsole prawie 4 lata na rynku, a ja zastanawiam się czy w ogóle zmieniła się generacja. Po za kilkoma, dosłownie kilkoma tytułami nie widzę żadnych ogromnych różnic, na co wskazywała by specyfikacja. Czekam, czekam i się doczekać nie mogę. A za wiele nie oczekuje i nie potrzebuję do szczęścia. Czy w ogóle potrzebowaliśmy takiej mocy, czy twórcy się jej boją? Czy jest ktoś kto uruchamiał ostatnio, albo nawet nadrabiał Assassin's Creed Origins na PS5 bądź Series X? Ten szpil jako całość wygląda i działa niesamowicie. Tyle, że teraz w 60 klatkach, ale to nadal gra poprzedniej generacji! I już wtedy jak i dziś można zachwycić się widokami, efektami, wielkością świata, zasięgiem rysowania, cząsteczkami etc, a jedynie co doskwiera i jest nadzieja, że zniknie to tak zwany pop in, czyli doczytywanie, dogrywanie się różnych elementów w czasie rzeczywistym na naszych oczach, co potrafi zepsuć pewną immersję. No ale od czego mamy PS5 i SX, szybkie dyski SSD, i całą resztę bandy zwariowanych podzespołów, które te bolączki powinny wyeliminować. No ale okazuje się, że nic z tych rzeczy i pomimo o wiele mocniejszego APU, powtórzę jeszcze raz, o wiele mocniejszego APU, stoimy w miejscu. Tu piję szczególnie do dodatku Horizon Forbidden West. Okropne doczytywanie się tekstur w locie jakie widziałem w grach. To ja się pytam gdzie ta moc idzie? Między takim AC Origins a HFW nie ma przecież takich różnic, na jakie wskazują oba APU, na jakie gry były produkowane, choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość. Czyżby wtedy wyciskano siódme poty, a dziś nikt nie chce puścić większego bąka i się trochę więcej wysilić? Ok Ratchet jest cudowny, śliczny, daje nadzieję na coś nowego, lepszego i innego, ale to tylko jedna gra w ciągu trzech lat :(  Wróćmy jeszcze raz do Assassin's Creed Origins. Na Series X ten tytuł błyszczy i aż ciężko uwierzyć, że to gra pisana pod starszy sprzęt. Jeden z najlepiej zaprojektowanych światów w historii gier, tona detali, efektów, cudowne oświetlenie i gdyby nie ten nieszczęsny pop in, nazwał bym ten szpil wręcz idealnym. Gra z 2017 roku, bije wszystko co dziś wychodzi, a dostała tylko patch poprawiający płynność. Tam jest chyba wszystko, czego oczekuje się od gier. W ten tytuł się nie gra, go się spokojnie eksploruje i podziwia.

 

Minęło już tyle czasu, że dziś tu i teraz powinniśmy dyskutować w jakie świetne produkcje dotychczas graliśmy. Jak oprawa, immersja, odbiór gier poszedł do przodu. Co deweloperzy potrafią wycisnąć z najnowszych APU, i jak dobre są te układy w porównaniu z poprzednimi. A tu klops. Nie ma nawet 4K, ciężko ostatnio o 60 klatek na sekundę, nie widzę żadnej przełomowej różnicy, sama drobnica. Szybkie menu, super, króciutkie czasy wczytywania i szybkiej podróży, fakt super, i to tyle? Co jest. Podam kolejny przykład. Watch Dogs Legion, ściągnąłem specjalnie dodatkową wersję na PS4 i porównałem ją z wersją PS5. I wiecie co? Po za 60 klatkami na sekundę większych różnic nie widzę. Równie dobrze jest na co popatrzeć i grać z przyjemnością na urządzeniustarszej daty. A za przykłady podaję tu gry Ubisoftu dlatego,  iż potrafią zrobić oni otwarte zaawansowane światy na różnych generacjach. Czy myśmy w końcu ruszyli z tą nową generacją, czy jeszcze na coś czekamy. 

 

Dwa światy. A może i nawet trzy. Pierwszy to ten gdzie gry są dostępne równocześnie na obecnej jak i poprzedniej generacji. Takie jak: Dying Light 2, Howgarts Legacy i kilka innych. Owszem ładne, ale z bolączkami i bez widocznego przeskoku. Drugi to ten gdzie straszą, że kiedy już odetną się całkowicie od starszych zabawek, i zaczną tylko robić na tu i teraz, to dopiero będzie jazda bez trzymanki. Powrót do 30 klatek, 720p, i kto wie co jeszcze. Oczywiście tak się nie stanie i takie głupotki należy wyśmiewać na każdym kroku. Trzeci to taki pewien świat nadziei, że jednak można i dostaniemy to na co liczymy na przykładzie Ratchet And Clank Rift Apart, Cyberpunk 2077, A Plague Tale Requiem,  Dead Island 2, Far Cry 6, czy Kena.

 

WEDŁUG tego, co podaje specyfikacja i co włożono do najnowszych urządzeń, wszyscy powinni się w końcu cieszyć, że mocy na pomysły jest więcej niż byśmy sobie tego życzyli. Jest w końcu konkretny układ CPU, w bardzo chwalonej i bardzo udanej architekturze, plus tak samo z układem graficznym w zupełnie nowej, również udanej architekturze, a więc słabe ogniwa, wąskie gardła zostały wyeliminowane. Sam się swego czasu martwiłem, gdzie teraz przytną w układzie, co na szczęście nie miało miejsca i gry mogą na tym bardzo wiele zyskać i skorzystać. "Jeździłem" na starszym APU wiele lat i nie narzekałem, było wygodnie, czasami trzęsło, ale raczej mnie nie zawiodło, choć lekko nie było, i nie osiągałem rekordowych szybkości. Kiedy przyszedł czas to zmienić, wybrałem coś o wiele szybszego, nowocześniejszego, co już z daleka pokazuje różnice, no i wsiadłem podekscytowany, nie mogąc się doczekać zobaczyć i poczuć tę osiągi, ale z czasem zastanawiam się czy wsiadłem do prawidłowego APU, czy ktoś go nie podmienił?  :)

 

Podsumowując. Czy dostaniemy w końcu tytuły pokazujące pazur podzespołów drzemiących w najnowszych maszynkach. Czy nie będziemy musieli oglądać już tak ciągnącego się za nami raz mniej, raz więcej doczytywania się elementów otoczenia, czy dostaniemy w końcu gry z prawdziwego zdarzenia na jakie w końcu tyle czekamy i nie musi być to natywne 4K, a wystarczy przedział 1440p-1800p. APU da radę, ale czy producenci. Czy jeszcze zatęsknimy za czasami poprzedniej generacji, gdzie było widać że się starano, wyciskano więcej niż pozwalał sprzęt, a dziś ciężko uwierzyć co się wyprawia, pomimo sporego skoku mocy. Czy branża robi fikołki, sypie się powoli, nie chce ryzykować, wydawać więcej. Mamy bardzo dobre APU, i to jest prawda jeśli porównamy z poprzednim i co tam potrafiono zrobić. Jakieś zajawki o wersjach PRO, kiedy obecne nie były nawet porządnie ruszone. Taka fajna moc, bardzo dobrze schłodzona, stworzona w zaawansowanym procesie technologicznym 7nm, a jakoś nie chcą się kurka wodna w nią wgryźć, czerpać. Jeśli nie pokaże tego nadchodzący Spider 2, to nie mam bladego pojęcia o co chodzi i żadne PRO wynalazki tutaj nie pomogą. Lecz mam nadzieję, że jeszcze rozdziawimy gęby szeroko i powiemy to jest, to. Na to liczyłem, jest moc i w końcu widać co potrafią te konsole. Co myślicie o tym wszystkim? Podzielcie się w komentarzu. Niech moc APU będzie z Wami. Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli. 

Oceń bloga:
15

Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy

Za dużo mocy, ciężko wykorzystać
39%
Za mało mocy na wszystko co by chcieli
39%
Kiedyś było lepiej
39%
Jeszcze to wszystko ruszy z kopyta
39%
Uśpiony potencjał
39%
Apu jest konkretne, tylko branża się stacza
39%
Dajcie to Nintendo to pokaże jak to się robi
39%
Ciężko dziś powiedzieć, czas pokaże...
39%
zaraz jaki czas, już mija prawie 4 lata
39%
Pokaż wyniki Głosów: 39

Komentarze (37)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper