Fallout 76 - hit czy kit?

Bethesda zapowiedziała nowego Fallouta. Nastawionego całkowicie na online. Przyjrzyjmy się założeniom tego projektu.

No właśnie. Czy ta część ma w ogóle rację bytu? Popularność TESO pokazuje, że chyba tak. Tego ostatniego testowałem i nie porwał mnie choć miał swój urok, o czym nawet pisałem bloga. Niestety teraz przyjdzie nam czekać na TES6 dobrych kilka lat, podobnie może być z Falloutem 5(?). Nie liczę Starfield, bo choć ma się odbywać w tym samym uniwersum to też będzie kiedyś tam i będzie już totalnie futurystyczny ze zwiedzaniem planet its czyli drugi Mass Effect.

Wróćmy jednak do nowego Fallouta z wizji pana Todda. Przed jej nakreśleniem, warto przypomnieć, że Interplay przed całkowitym bankructwem też chciał wydać swojego F. Online. Twórcy byli zapatrzeni w WoWa i to nim inspirowali się przy tworzeniu prototypu, który poza tym, że był, to nic nie wniósł do uniwersum, bo nie zdążyli tego wydać. Potem jeszcze sądzili się z Bethą i i tak było już po ptokach.

Poszperałem trochę w internecie i wyszukałem kilka interesujących faktów o grze.

1. Gra będzie nastawiona wyłącznie na online. Nie będzie trybu offline ( Pain możesz śmiało odpuścić sobie ten tytuł ;) ), choć twórcy zarzekają się, że również samotni gracze będą tu mieli co robić. I teraz jeśli będzie to wyglądać jak w TESO to faktycznie może mieć to jakiś sens, ale:

2. W założeniu na mapie ma być jednocześnie 24-32 graczy ( czy coś w tych granicach), każdy będzie się widział. Każdy będzie mógł zbudować swoją bazę łączyć się w 12 osobowe grupy i coop do 4 graczy równocześnie. W dodatku będzie można zabijać innych graczy więc inni będą nas mogli bez końca troliwac, choć mimo wszystko nie zabiorą nam przedmiotów, ale mogą nam rozwalić baze. Ba będzie można nawet bombardować się Atomówkami.. super prawda? Choć w sumie przy tak ogromnym świecie 30 graczy będzie się widywać niezwykle rzadko.

3. Twórcy tłumacza zielona trawkę i lasy tym, że na wschodnim wybrzeżu gdzie dzieje się akcja gry prawie w ogóle nie spadły atomówki ( nie pamiętam jak to było opisywane w lore gry, ale ja bym bombardował w pierwszej kolejności miejsca gdzie jest stolicą i duże skupiska ludności). Jednocześnie to że wszystko dzieje się 25 lat po wojnie nie przeszkadza twórcom na wrzucenie różnych dziwacznych mutantów pokroju przerośniętych leniwców czy człowieka- ćmy. ( No ale tak szybko wszystko zmutowalo? I z czego skoro " prawie nie oberwali" atomem?)

4. Z jednej strony gra ma posiadać fabułę i zadania, a jednocześnie twórcy chcą aby to gracze przejęli rolę npcow. Jedni mają handlować inni produkować, przy tym nie ma być postaci kierowanych przez grę. To od kogo dostaniemy questy ? Od SI z krypty? Dodatkowo niczym w rasowym MMO będą co jakiś czas wskakiwać eventy, w których będziemy mogli wziąć udział.

5. Crafting i survival. Gra ma położyć silny nacisk na te elementy. Jeśli nie cierpialeś budowania w F4 to tutaj będzie tego jeszcze więcej plus przymus karmienia i pojenia własnej postaci ( czyli zaimplementowania do gry trybu survival z F4 tylko że na stałe).

6. Gra ma wspierać mody ale tylko te wybrane przez twórców i wrzucone do ich sklepu (jak w F4 i Skyrimie). Aha będą też mikrotransakcje, choć tylko na przedmioty kosmetyczne które kupimy też normalnie za kapsle.

7. Pvp - będą walki 12 vs 12, w formie drużynowego DM. Nie wyobrażam sobie tego przy tak sztywnym systemie strzelania ala Bethesda, no chyba że zrobią w końcu z tego normalnego fpsa, w co wątpię.

8. Mapa będzie cztery razy większa niż ta z F4, będzie miała różne strefy klimatyczne. Coś tam brzebąkują o ulepszonym oświetleniu its blablabla, ale to wciąż stary silnik z rozmazanym i teksturami i animacjami sztywnymi jak kij od miotły.

9. Rozwijać postać nadal będziemy w trybie specjal, ale będziemy wybierać perki które będziemy aktywować w formie kart ( co za poroniony pomysł, to już chyba lepszy jest system progresji z TESa).

10. Gra będzie rozwijana przez lata w formie darmowych (mhm) rozszerzeń i dodatków. Nic ino kupować.

Dla mnie wygląda to na wrzucenie graczy do jednej wielkiej piaskownicy z sandboxem i możliwością budowania jak w nowym Conanie. Niedorzeczności w tym pełno, ale nie mam przekonania czy to się sprawdzi. O ile jeszcze jest boom na takie produkcje, to trochę dziwi fakt, że nie zapowiedzieli w grze trybu Battle Royale, choć pewnie wrzucą go z czasem. Nie widzi mi się ta toporna mechanika tych nowych Falloutów, żeby się nią jeszcze katować w formie online. Choćby jeszcze strzelanie było przyjemne ( jak np w Wolfie, Divisionie albo nawet zapowiedzianym Rage 2). Aha i tryb VATS ma wylecieć z gry ( co w sumie grze multiplayer rozumie się samo przez siebie). Tylko czy to nadal jest Fallout? Teraz już rozumiem dlaczego Starfield to gra " w uniwersum Fallouta" a nie Fallout 159 :)

A Wy co myślicie o nowym Falloucie? Piszcie w komentarzach i zapraszam do ankiety.