drink all day, play all night
Ostatnio chodza za mna te dwa kawalki... pierwszy jest idealny przed impreza (wzglednie w aucie pedzacym na), drugi na rozkrecenie domowki... oba sa o piciu... hmm...
w tym zajebiste jest to krotkie HEY - a nie ze mi jakis Akon czy inny Usher zawodzi jak mala dziewczynka w refrenie. Tym HEY mozna tak wiele wyrazic, tyle przekazac. Huh, pierwszy raz wiem co artysta mial na mysli... HEY!
Ostatnio chodza za mna te dwa kawalki... pierwszy jest idealny przed impreza (wzglednie w aucie pedzacym na), drugi na rozkrecenie domowki... oba sa o piciu... hmm...
w tym zajebiste jest to krotkie HEY - a nie ze mi jakis Akon czy inny Usher zawodzi jak mala dziewczynka w refrenie. Tym HEY mozna tak wiele wyrazic, tyle przekazac. Huh, pierwszy raz wiem co artysta mial na mysli... HEY!
A tu juz po prostu konkretnie... Shot, shot, shot. Nie ma bata, nawet niepijacy kierowca walnal shota.
Moze obyda kawalki uznacie za srednio fajne. Moze to i prawda. Ale na trzezwo ich nie slyszalem. Ale przy "drinking mode on" rozdupcaja, jak to kiedys mowilo sie na slasku... No i Ci kolesie rzadza - czemu u nas jest tak malo wyluzowanych hip-hopo-naokolo-podobnych artystow...?
All my Alkoholics...