The Sinking City ocenione w recenzjach. Zwiastun premierowy
The Sinking City, czyli gra zainspirowana twórczością H. P. Lovecrafta, ląduje dziś na rynku. Tytuł dorobił się pierwszych ocen w recenzjach.
The Sinking City zostało zainspirowane twórczością H.P. Lovecrafta. W otwartym i obszernym mieście, po którym przemieszczamy się w łodzi, nie brakuje przejawów przerażających, starożytnych mocy, które wyłaniają się z głębin oceanu. W grze ważniejsze od strzelania jest rozwiązywanie logicznych zagwozdek i rozmawianie z napotkanymi postaciami.
Final Fantasy VII Remake z kolekcjonerką za ponad 1200 zł
Niestety taka formuła rozgrywki nie przypadła do gustu sporej grupie recenzentów. Pracownik GameStop krytykuje The Sinking City za fatalnie wykonane menusy i interfejs, świat, który jest wykonany w niedbały sposób oraz scenariusz, który rozczarowuje. Problemem mają być też zbyt długie loadingi oraz kiepska walka. Średnia ocen gry w wersji na PC to 7/10.
Przypominam przy okazji, że The Sinking City nie zabraknie również na Nintendo Switch. W przypadku platformy Nintendo nie podano jednak jeszcze terminu dokładnego terminu premiery.
Jeśli zastanawiacie się, jak dokładnie wygląda gameplay z tego mrocznego kryminału, to odsyłam was do jednego z poprzednich newsów, w których zademonstrowano prawie 15 minut rozgrywki.
Oceny The Sinking City:
- COGconnected 8.4/10
- The Daily Dot 8/10
- CGMagazine 8/10
- WorthPlaying 7.9/10
- IGN 7.8/10
- Vandal 7.4/10
- GameStar 7.4/10
- TrueGaming 7.5/10
- PlayStation LifeStyle 7.5/10
- Push Square 7/10
- PlayStation Universe 6.5/10
- DarkStation 6/10
- The Escapist 6/10
- PC Gamer 6/10
- Slant Magazine 5/10
- Game Rant 4/10
- GameSpot 3/10
The Sinking City najambitniejszym projektem Frogwares
The Sinking City to najambitniejsze przedsięwzięcie w niemal 20-letniej historii Frogwares znanego głównie dzięki przygodówkom z Sherlockiem Holmesem w roli głównej. Produkcja ukraińskiego studia to gra action-adventure w konwencji horroru rozgrywająca się w sporej wielkości otwartym świecie. W Oakmont znajdziemy w sumie siedem dzielnic i cztery tysiące budynków, przy czym wejść będzie można do „setek” z nich. W pracach pomagało narzędzie zwane City Generator, które generuje proceduralnie części miasta według pewnej ustalonej logiki i wytycznych deweloperów, a ci następnie własnoręcznie modyfikowali efekt jego prac.
Gra posiada strukturę questową, a naszym najważniejszym zadaniem jest prowadzenie śledztw. W odróżnieniu od wielu innych produkcji z otwartym światem The Sinking City nie podsuwa podpowiedzi pod nos. Do wszystkiego musimy dochodzić sami. Zamiast tego możemy np. otrzymać adres miejsca, gdzie powinniśmy się udać, ale już ustalenie, jak tam dotrzeć, spadnie na nasze barki.
Na bieg fabuły wpływają opcje dialogowe. Jak potoczy się historia, zależy od nas, a konkretnie od naszych wyborów, które przeważnie nie są czarno-białe.
W The Sinking City nie brakuje też walki. Główny bohater ma do dyspozycji różne rodzaje uzbrojenia z epoki: rewolwery, strzelby, granaty itd. Nie zawsze jednak starcie z nieprzyjaciółmi jest najlepszym wyjściem - czasami lepiej uciec.
Przy okazji zachęcamy też do sprawdzenia naszej recenzji the Sinking City. Znajdziecie ją w tym miejscu.