Walka pomiędzy Electronic Arts a Konami nabiera rozpędu

Gry
1217V
Walka pomiędzy Electronic Arts a Konami nabiera rozpędu
Wojciech Gruszczyk | 29.08.2013, 16:00

Złe wieści dla wszystkich sympatyków Pro Evolution Soccer 2014 - w tegorocznej edycji zabraknie hiszpańskich stadionów, edytora boisk oraz nie zagramy w deszczu! Dwa pierwsze problemy są spowodowane agresywną polityką "Elektroników".

Adam Bhatti w oficjalnym komunikacie na blogu WinningeElevenBlog.com podał, że w Pro Evolution Soccer 2014 zabraknie stadionów z Hiszpanii, ponieważ Electronic Arts zawarło z klubami oraz ligami specjalne umowy, na mocy których posiadają wyłączność na przedstawianie aren.

Dalsza część tekstu pod wideo

W tej sytuacji w grze zabraknie także edytora boisk – Konami nie może pozwolić na to, aby gracze sami stworzyli stadiony, ponieważ nawet taka sytuacja może spowodować problemy dla japońskiej firmy.

Przedstawiciel zaznaczył, że wiadomość o agresywnej polityce EA doszła do Japończyków bardzo późno i z tego powodu programiści nie mieli wystarczająco dużo czasu na stworzenie kolejnych stadionów. Dlatego w grze pojawi się tylko i wyłącznie około 20 aren. Zawarta licencja spowoduje również, że w produkcji zabraknie kilku europejskich klubów.

Bhatti tłumaczy, że Konami nie jest leniwe, czy też brakuje im wystarczającej ilości pieniędzy. Problem, jeśli tak to można nazwać, leży po stronie Electronic Arts – firma jest gigantyczna i może pozwolić sobie na taką agresywną walkę o klientelę.

Natomiast brak deszczu w grze nie jest spowodowany umową EA (w zasadzie wyobrażacie sobie licencję na deszcz ;)), ale problemem silnika Fox Engine. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu - twórcy zaprojektowali grę od samego początku i prawdopodobnie z tego powodu zabrakło czasu na dodanie opadów. Jednak już w przyszłorocznej edycji na pewno pojawią się zmiany klimatyczne.

Co myślicie o takiej walce o klienta? Będziecie tęsknić za Camp Nou?

Źródło: własne

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper