Suicide Squad: Kill the Justice League zawiedzie? Dziennikarze w ostrych słowach krytykują grę
Suicide Squad: Kill the Justice League może nie być kolejnym dużym sukcesem Rocksteady Studios. Pierwsze opinie na temat produkcji nie zwiastują dużej niespodzianki i najwidoczniej tylko część graczy będzie dobrze się bawić w nowym tytule autorów Batman Arkham.
Za 24 dni odbędzie się premiera Suicide Squad: Kill the Justice League i Warner Bros. Games zaprosiło kilka redakcji na ostatni testy produkcji przed premierą. Wielu dziennikarzy nie ukrywa, że liczyło na znacznie lepszą grę.
W ostatnich dniach deweloperzy Suicide Squad: Kill the Justice League wspominali, że najnowsza produkcja czerpie garściami z uniwersum Batman Arkham, jednak redakcje informują, że jest to zupełnie inne doświadczenie.
Suicide Squad: Kill the Justice League ma oferować wrażenia podobne do Marvel's Avengers od Crystal Dynamics – twórcy jednak zaoferowali znacznie większy, otwarty i bardzo pionowy świat, w którym gracze podczas przedpremierowych testów po prostu się gubili. Nie brakowało zamieszania, chaosu i ostatecznie tytuł ma nie oferować świetnej, kooperacyjnej zabawy.
Dziennikarze chwalą system strzelania, walkę czy też poruszanie się, a podczas gry mamy okazję odblokowywać mnóstwo sprzętu – Alan Wen na łamach VGC bardzo dokładnie podkreśla, by gracze „nie spodziewali się rozgrywki w stylu Arkham”.
Podobnego zdania jest Ed Nightingale z brytyjskiego Eurogamera, który podkreśla, że Rocksteady podążyło typową drogą dla gier-jako-usług i nie trzyma się elementów, które „studio robi najlepiej”.
Oczywiste jest, że Rocksteady chce spróbować czegoś nowego w Suicide Squad, pozostając jednocześnie związanym z przeszłością studia, ale jako strzelanka online z elementami gry-jako-usługi być może bardziej podąża za trendami niż trzyma się tego, co studio robi najlepiej. Jego rodowód z uniwersum Arkham i fabuła są mocne, ale może to nie być superbohaterska opowieść, której szukasz.
Twórcy mają zapewnić mocną narrację i fani uniwersum DC znajdą w pozycji wiele Easter Eggów, jednak deweloperzy przygotowali czterech różnorodnych bohaterów i przynajmniej w prezentowanym fragmencie nie dało się poczuć oczekiwanej więzi pomiędzy postaciami.
Gamespot potwierdza, że choć deweloperzy przygotowali potencjalnie zróżnicowane zadania, to jednak wszystkie opierają się na tym samym schemacie rozgrywki – „każda misja miała inne cele, wszystkie miały ten sam podstawowy sens walki z falami wrogów podczas huśtania się tam i z powrotem między dachami”.
IGN również potwierdza, że walka nie jest zachęcająca, w samych podstawach pojawiają się problemy i produkcja może mieć naprawdę spory problem, by zostać dostrzeżona przez graczy, a następnie trafić w ich gust. Dziennikarz mówi wprost: „graliśmy i nam się nie podobało”.
Na nieszczęście dla Suicide Squad, po zakończeniu zabawnych fragmentów fabuły pozostaje znacznie mniej pomysłowy system walki i otwarty świat wypełniony żmudnymi zadaniami.
Szczerze mówiąc już dawno nie widziałem, by największe redakcje z całego świata tak jednoznacznie krytykowały dużą produkcję AAA przed samą premierą. Suicide Squad: Kill the Justice League może mieć poważny problem.