The Legend of the Breakfast Club?
Eiji Aonuma w ostatnim wywiadzie puścił parę odnośnie fabuły The Legend of Zelda: Skyward Sword. Wygląda na to, że Link będzie tym razem bardzo młodzieżowy. Tak bardzo, że aż wraca do szkoły.
Eiji Aonuma w ostatnim wywiadzie puścił parę odnośnie fabuły The Legend of Zelda: Skyward Sword. Wygląda na to, że Link będzie tym razem bardzo młodzieżowy. Tak bardzo, że aż wraca do szkoły.
W wywiadzie dla Famitsu twórca serii zdradził, że The Legend of Zelda: Skyward Sword dość mocno przypomina znane z telewizji filmy dla młodzieży.
"Link, Zelda i reszta paczki uczęszczają do tej samej szkoły, mamy więc nauczycieli i oczywiście dyrektora. Jak widać setting trochę różni się od poprzednich gier." tłumaczył Aonuma. "Sekwencja latania którą widzieliście na E3 to Link konkurujący ze swoimi rówieśnikami. Jeden z nich wygląda raczej podejrzanie, co pewnie zauważyliście, i będzie pojawiał się w różnych momentach gry z racji, że ma pewne ciągoty do Zeldy."
Podobna transformacja czeka także księżniczkę Zeldę. Zaraz zaraz. Czy ja powiedziałem księżniczkę?
"Zelda tym razem nie jest księżniczką." tłumaczył Eiji. "Muszę to wyjawić już teraz inaczej nie mógłbym w pełni opisywać naszej gry. Zelda to raczej przyjaciółka z dzieciństwa, która w pewnym momencie znika i Link musi ją odszukać."
Twórca tłumaczył także, że każdy w Skyloft ma własnego ptaka (hehe), ale zrządzeniem losu Link dostaje dość specjalnego zwierzaka. Nie dość, że jest on koloru wściekłej czerwieni (co sprawia, że koledzy nabijają się z naszego bohatera) to okazuje się, że tylko dzięki niemu możemy się dostać do krain pod chmurami.
Aonuma powiedział także, że The Legend of Zelda: Skyward Sword wyjaśni nieco niewiadomych znanych z serii. "Ta Zelda mówi o powstaniu Master Sworda i również momentami dotyka genezy Ganondorfa." mówił. "Skyward Sword łączy się z The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D więc jeżeli w nią graliście, załapiecie dużo rzeczy."
To nie koniec! Okazuje się także, że nowa odsłona Zeldy będzie w pewnych momentach czerpała z Majora's Mask, głównie podejściem do głównego miasta w którym będzie się działo sporo a niektóre ze zdarzeń będą się łączyć z główną historią gry.
The Legend of Zelda: Skyward Sword jest już gotowa, co zaskoczeniem raczej nie jest. Zaskoczyło mnie natomiast info, że Nintendo bardzo się stara by gra była dostępna do kupienia tego samego dnia na całym świecie. Świetna wiadomość!
Podnieceni? Ja tak. To, że czeka nas kolejna świetna Zelda było tak pewne jak kolejny wschód słońca i pazerność Bobby'ego Kotticka, ale takich, dość radykalnych, zmian się nie spodziewałem. Dawać mi to!