Cage - recenzja komiksu. Brutalny, niezniszczalny, bez cenzury
Luke Cage aka Powerman nie jest bohaterem szczególnie w naszym kraju rozpoznawalnym. Pełnoprawne historie z jego udziałem wydane na naszym rynku można policzyć na palcach jednej ręki. Sytuacja ta zmienia się ostatnimi czasy głównie za sprawą serialu dostępnego na platformie Netflix. Dlatego też wszyscy, którzy chcieliby bardziej poznać czarnoskórego wielkoluda powinni sięgnąć po wydany nie tak dawno przez Mucha Comics tomik zatytułowany „Cage”.
Na wstępie warto jednak zaznaczyć, że Luke znany z serialu to zupełnie inna postać niż ta w recenzowanym komiksie. Tomik zawiera zbiorczo pięć zeszytów wydanych w miniserii imprintu Marvel MAX, czyli skierowanej do dorosłego czytelnika. Dlatego też nie oczekujcie wersji bohatera znanej z serialu, ponieważ możecie być nieco zszokowani. Jeżeli jednak szukacie mocnej historii w gangsterskich klimatach osadzonej w brudnych dzielnicach, z silnymi akcentami subkulturowymi – jest to opowieść dla Was. Całość w zasadzie mocno zahacza o nurt „blaxploitation”, więc i fani tego typu gatunku będą zadowoleni. Gdy matka zrozpaczona po śmierci swej nastoletniej córki nie może uzyskać pomocy policji, zwraca się po pomoc do Luke’a. Ma on odnaleźć i odpowiednio ukarać zabójcę dziewczynki. Przyjmując to zlecenie za niższą niż zazwyczaj kwotę, Cage wplata się w sieć intryg pomiędzy wrogimi grupami przestępczymi. Dodatkowo ma też okazję zarobić nieco więcej zielonych „na boku” i obić kilku oprychów. Scenarzysta to doskonale znany w Polsce Brian Azzarello (100 naboi, Joker), więc już samo nazwisko na okładce komiksu może przyciągnąć wielu czytelników. Azzarello nie stronił od wulgarnych dialogów, nagości oraz dużej dawki przemocy. Nie są to jednak atrybuty dodawane na siłę a oddające klimat i środowisko, w którym rozgrywa się akcja opowieści.
Współtwórcą odpowiedzialnym za kreskę jest Richard Corben (razem z Azzarello stworzył wydaną w Polsce mini serię BANNER). Corben zresztą jest tutaj dosyć kontrowersyjnym wkładem w całą mini serię. Kreska tego kultowego w pewnych kręgach autora jest mocno specyficzna. Jest to zarazem jego wizytówka i unikalny styl, ale też mocno specyficzna twórczość przez wielu omijana łukiem. Dlatego też łatwo szufladkować prace Amerykanina, jako te, które się albo kocha, albo nienawidzi. Czasem groteskowy, często wręcz surrealistyczny styl autora ma w sobie coś unikalnego. Ale po drugiej stronie medalu stoją niewyraźne szkice postaci czy karykaturalne wręcz proporcje. Co ciekawe, w recenzowanym komiksie scenariusz bardzo dobrze dopasowuje się z kreską, ale tutaj wielką zasługę ma także odpowiedzialny za kolory Jose Villarrubia. Jako ciekawy dodatek umieszczono w materiałach dodatkowych tomiku opis kolorowania kadrów, co też nieco uzupełnia nasze wrażenia. Nie zabrakło również miejsca na szkice, okładki poszczególnych zeszytów czy przedmowę autorstwa Dariusa Jamesa. Całość wydano w twardej oprawie, więc mając na uwadze bogate dodatki – należy pochwalić wydawcę (Mucha Comics) za jakość tomiku. Kolejnym ważnym elementem w takiego rodzaju historii jest jej przekład na język Polski. Historia pełna slangu i specyficznego słownictwa nie jest łatwa do zaadaptowania na inny język, jednak tutaj tłumacz stanął na wysokości zadania i odpowiednio przedstawił wszelkie, często wulgarne dialogi.
Cage to historia, która nie każdemu przypadnie do gustu, jeśli jednak jesteś fanem tego gatunku to powinna Ci się spodobać. Jeżeli natomiast chciałbyś rozbudować wiedzę na temat postaci znanej z serialu – musisz mieć na uwadze fakt, że to mocno odmieniony bohater. Tak czy inaczej warto – czy to ze względu na mocny i ciekawy scenariusz, czy to unikalną ale też mocno „niewygodną” kreskę.
Autor: Mateusz Smoter
Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Richard Corben
Wydawnictwo: Mucha Comics
Tłumacz: Piotr Czarnota
Kolor: Jose Villarrubia
Liczba stron: 128
Format: 170x260mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Cena z okładki: 49 zł
Atuty
- Mocna, ciekawa historia
- Jakość wydania
Wady
- Specyficzna kreska
Luke Cage jakiego nie spotkasz w serialu. Brutalny i bez cenzury. Warto sprawdzić.
Przeczytaj również
Komentarze (4)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych