Hogwarts Legacy

Hogwarts Legacy i Avatar: Frontiers of Pandora nie powinny pojawić się na rynku w tym roku z jednego powodu

Mateusz Wróbel | 17.07.2022, 18:00

Druga połowa 2022 roku, choć zaczyna się dość nijako, to jednak sprawi, że wielu graczy będzie musiało się zastanowić, którą produkcję będzie chciało ograć w pierwszej kolejności. Kalendarz wrześniowych, październikowych oraz listopadowych premier jest bardzo napięty.

Nie sposób od razu przypomnieć sobie, czy w ostatnich latach mogliśmy być świadkami sytuacji, jaka nastąpi w ostatnich czterech miesiącach 2022 roku. Zazwyczaj wielcy gracze na rynku układali terminy wysokobudżetowych tytułów w taki sposób, aby jedna nie próbowała wygryzać drugiej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyjątkiem były ostatnie dwa miesiące w 2020 roku, kiedy to debiutowała nowa generacja konsol. Wtedy też do dyspozycji otrzymaliśmy Cyberpunk 2077, Assassin's Creed Valhalla, Marvel's Spider-Man: Miles Morales, Demon's Souls (PS5), Call of Duty: Black Ops - Cold War czy Yakuza: Like a Dragon.

Takiego okresu jeszcze nie było

Hogwarts Legacy

Teraz jest jednak bardziej gorąco, a na dowód tego przedstawiam wszystkie najważniejsze premiery, które odbędą się na przestrzeni następnych 25 tygodni:

W 2021 roku ani przez myśl by mi nie przeszło, aby trzymać kciuki za rozluźnienie kalendarza premier. A dzisiaj? Dzisiaj wręcz chciałbym, aby choć dwie gry z października przeszły na pierwszy czy może nawet drugi kwartał 2023 roku, kiedy ma być bardziej spokojnie. Choć z tym też nie byłbym do końca aż tak pewien, bo na ten okres Microsoft wyciągnie swoje działka i zapewni - przynajmniej w teorii - Starfield, Redfall, S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl i nową Forzę Motorsport.

Przełożenie premiery takiego Gotham Knights, Scorn czy Skull and Bones nie jest czymś niemożliwym, ale jeśli miałoby do tego dojść, to powinniśmy zostać o tym poinformowani nie później niż do końca wakacji. Na pewno są na sali osoby, które właśnie celują w te gry bardziej niż w nowe A Plague Tale czy God of Wara, stąd też dobrze byłoby je poinformować o zmianach planów wydawcy z wyprzedzeniem.

Ja jednak uważam, że do wielkich opóźnień nie dojdzie - wszak 2021 rok był niesamowicie słabym rokiem pod względem wysokobudżetowych gier, bo większość firm szykowała się na 2022 i 2023 rok, co teraz idealnie pokazują. Trzeba mieć jeszcze na uwadze, że w gąszczu premier wyjawiają się Avatar: Frontiers of Pandora i Dziedzictwo Hogwartu, które według założeń również miałyby pojawić się na półkach sklepowych najpóźniej w grudniu 2022 roku.

Nie chciałbym, aby Avatar: Frontiers of Pandora i Hogwarts Legacy zapełniło jeszcze bardziej kalendarz

Avatar Frontiers of Pandora

Szczególnie dużo mówi się o projekcie Ubisoftu, nad którym pieczę sprawuje Massive Entertainment. Głos o Avatarze przeniesionym na konsole i komputery osobiste zabrało wielu insiderów, którzy są pewni, że francuski wydawca celuje z debiutem tytułu na grudzień, czyli w okolice filmowej premiery Avatar 2 od Jamesa Camerona. Twórcy mogliby dzięki temu upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, bo po obejrzeniu filmu - o ile ten spełni nadzieje odbiorców - wielu zainteresowanych mogłoby sięgnąć po grę wideo.

Ponadto Avatar: Frontiers of Pandora wypada bardzo intrygująco ze względu na to, że szwedzkie studio stojące wcześniej za The Division od kilku lat opracowuje ów projekt z myślą o konsolach obecnej generacji. Kiedy nowe Asasyny, Watch Dogsy czy Far Cry'e były klepane na dwie generacje konsol, tak przy wspomnianym wyżej Avatarze, mającym odznaczać się otwartym światem (a te w przypadku Ubisoftu zawsze stoją na wysokim poziomie), deweloperzy wykorzystywali od początku moc PS5 i Xboksów Series X|S.

Hogwarts Legacy zostało z kolei zaprezentowane na marcowym State of Play, ale od tego momentu nie usłyszeliśmy żadnych konkretów o produkcji studia Avalanche. Miałaby ona pojawić się na rynku tuż przed okresem świątecznym, co jest dość prawdopodobne zważywszy na to, że Warner Bros (wydawca) pierwotnie zakładał, iż Dziedzictwo Hogwartu zadebiutuje nawet w 2021 roku.

Ja jednak uważam, że obie produkcje powinny zostać przeniesione na 2023 rok - może być nawet styczeń czy luty. Dołożenie ich na listopad czy grudzień tego roku może doprowadzić do tego, że będą cieszyć się one mniejszym zainteresowaniem po intensywnym październiku i God of War: Ragnarok zapowiedzianym na początek listopada. Działa to również w drugą stronę - mniejsi producenci, jak ci stojący przy A Plague Tale: Requiem, mogą zostać poszkodowani, bo wszystkie oczy zostaną zwrócone na wielkie tytuły od gigantów, takich jak Ubisoft, Sony czy Warner Bros.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Avatar: Frontiers of Pandora.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.

Avatar: Frontiers of Pandora i Hogwarts Legacy powinny zadebiutować w:

2022 roku
893%
2023 roku
893%
Pokaż wyniki Głosów: 893
cropper