14. Cenobia
Udajemy się w stronę miejsca z gejzerami, gdzie walczyliśmy z Basaranem. Dla przypomnienia - przejeżdżamy przez kamienny most za ruinami z których startujemy i udajemy się na północny zachód w stronę kotliny, z której unosi się czarny dym.
Tym razem jednak przejeżdżamy wzdłuż lokacji wjeżdżając na wzgórze i kierując się następnie na północ w stronę skalnego przejścia.
Trzymając się lewej strony wąwozu w końcu trafimy do lokacji z masą małych kolumn. Dalej ścieżka poprowadzi nas przez jaskinię (po lewej stronie).
Trafimy do podziemnego zbiornika wodnego, który musimy przepłynąć.
Podążając dalej jaskinią dotrzemy do kamiennego kompleksu przypominającego trochę labirynt. Zeskakujemy na dół i wchodzimy w szczelinę w ścianie. Następnie wspinamy się na górę (półka po lewej).
Podążając za mieczem dotrzemy do ruin świątyni. Tu stoczymy kolejną walkę, która jednak będzie wymagała od nas wysilenia szarych komórek i kombinowania. Kolos jest niewielki, więc i szybki. Od razu po rozpoczęciu walki należy wspiąć się na powaloną kolumnę. Z niej wykorzystując kolejny stojący gzyms ruszamy dalej.
Trzeba przedostać się do wysokiej stojącej kolumny i wejść na samą górę uważając na szarżującego wroga.
Jego uderzenia w platformy, po których się poruszamy, mogą sprawić, że spadniemy na dół i trzeba będzie zaczynać wszystko od nowa. Gdy będziemy już na kolumnie czekamy aż kolos ją powali. Jeśli nie będzie zainteresowany trzeba będzie go zachęcić strzałem z łuku. Po powalonej konstrukcji przemieszczamy się po ruinach do kolejnych kolumn i robimy z nimi dokładnie to samo – wspinamy się na górę i czekamy, aż kolos je powali.
Za każdym razem otwiera nam to nową drogę. Na ostatnią kolumnę wdrapiemy się przeskakując na nią z kamiennej wieżyczki. Gdy ją przewrócimy otworzy się przejście do nowej lokacji. Trzeba w miarę szybko do niej wejść i wspiąć się na daszek.
Będąc na górze ponownie prowokujemy stwora za pomocą łuku (zaatakuje gdy zaświecą mu się oczy na pomarańczowo).
Gdy ten uderzy w podstawę daszka, na którym stoimy kolos w końcu zniszczy swój pancerz odsłaniając słaby punkt na grzbiecie (100%).
Teraz będzie teoretycznie z górki – wspinamy się na pierwszą lepszą kolumnę, zachęcamy wroga do szarży, a gdy uderzy głową w kamienie i zostanie oszołomiony wskakujemy na niego zadając kolejne ciosy mieczem. Można oczywiście wskoczyć na niego bez oszałamiania, ale kolos jest bardzo ruchliwy, ciężko zadać cios mieczem, a dodatkowo stwór lubi nas zrzucać skacząc nad przeszkodami i ocierając się o wyższe kondygnacje. Jeśli spadniemy z grzbietu powtarzamy akcje aż do momentu zabrania całej energii.
TIP: Na Wysokim poziomie trudności mamy również tylko jeden słaby punkt na grzbiecie.